a ja daję 10/10 bo 1 niezadowolony na 800, to zostaje wciąż 799 zadowolonych, a tylu przecież nie może się chyba mylić..

Jak w 1939r "silni, zwarci i gotowi" - życie bardzo szybko te fanfary zweryfikowało. Nie można wystawić dobrej oceny tam gdzie bezmyślnie nie szanuje się zdrowia i życia zawodników.Rozumiem ,że mundurowi muszą być twardzi ale to były zawody a nie walka o przetrwanie Ok. 800 uczestników - jedna "karetka". Można to zrozumieć. Przy tych nakładach na służbę zdrowia to i tak dobrze:-) oprócz tego "ratowniczka", która tracącemu przytomność zawodnikowi wpycha do ust batonik? To jakieś najnowsze metody udzielania pierwszej pomocy? A gdzie folia zapobiegająca utracie ciepła lub choćby zwykły koc, płyny wieloelektrolitowe,a przede wszystkim czas reakcji organizatorów był tragiczny.Broń mnie Boże przed takimi ratownikami.Pomimo niemałego wpisowego poskąpiono wody na trasie i na efekt końcowy nie trzeba było długo czekać. Zabezpieczenie na trudnej trasie to uczniowie. Czyż w jednostce komandosów nie ma przeszkolonych ratowników, a wszelkie wozy terenowe, quady itp mają służyć tylko do wożenia "śmietanki" i szpanowania? Kiedyś do macierzystych jednostek wysyłano dyplomy. D-cy, Komendanci chętnie coś takiego widzieli. Przykro patrzeć jak ta niegdyś ZNAKOMITA impreza ulega degradacji. I na koniec nasz - startujących apel do organizatorów: jeżeli sami chcecie być szanowani - szanujcie nas.