|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | lechu93 (2011-12-06) | Ostatnio komentował | mesz (2011-12-24) | Aktywnosc | Komentowano 58 razy, czytano 1441 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-12-06, 12:40 BLOG: 10 największych mitów biegowych
| | | | | |
| 2011-12-06, 15:26
Cały wpis jest genialny. Właściwie cały blog - bezpretensjonalny, złośliwy i logiczny. Dobrze się to czyta. Dołączam do opinii Truskawy.
Nie rozumiem tylko, dlaczego przy tytule tego wątku jest ikonka z grotołazem... ;) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-12-06, 15:26
To jest całe sedno amatorskiego biegania. |
| | | | | |
| 2011-12-06, 16:29
Dobrze napisane.Te gazetki biegowe to cały rok piszą to samo i kolejne wydania różnią się tylko zdjęciami.Jak biegać w zimie żeby nie zmarznąć,jaką w lecie pić wodę a testy butów ....szkoda pisać.I tylko z jednym się nie zgodzę mianowicie mnie glukozamina pomogła:-D Pozdrowienia dla Autora. |
| | | | | |
| 2011-12-06, 16:50
Ja również podpisuję się pod tym wpisem. Marketingowa ściema ogarniająca biegowe media jest nieznośna. Przed świętami będzie jej pewnie jeszcze więcej, bo reklamiarze, piarowcy i inni przedstawiciele biznesu chcą wyciągnąć od nas i naszych bliskich kasę na różne gadżety, których nie potrzebujemy.
Najcenniejsze rzeczy piszą biegacze, tacy jak autor tegoż wpisu. Brawo dla portalu, że eksponuje takie teksty, choć przecież żyje z pieniędzy od reklamowych ściemniaczy. |
| | | | | |
| 2011-12-06, 17:05 glukozamina
2011-12-06, 16:29 - Bon_Scott napisał/-a:
Dobrze napisane.Te gazetki biegowe to cały rok piszą to samo i kolejne wydania różnią się tylko zdjęciami.Jak biegać w zimie żeby nie zmarznąć,jaką w lecie pić wodę a testy butów ....szkoda pisać.I tylko z jednym się nie zgodzę mianowicie mnie glukozamina pomogła:-D Pozdrowienia dla Autora. |
jaki masz dowód na to że glukozamina pomogła?
jest to chwyt marketingowy. Jak dotąd jeszcze nie wynaleziono środka który faktycznie odbudowywałby kolano...
Najlepszym lekarstwem jest motywacja i wiara psychologiczna:)
|
| | | | | |
| 2011-12-06, 19:10
2011-12-06, 15:26 - papaja napisał/-a:
Cały wpis jest genialny. Właściwie cały blog - bezpretensjonalny, złośliwy i logiczny. Dobrze się to czyta. Dołączam do opinii Truskawy.
Nie rozumiem tylko, dlaczego przy tytule tego wątku jest ikonka z grotołazem... ;) |
Spodobało mi się słowo speleologia :)
W sumie teraz wiem co to znaczy :D |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-12-06, 19:16
Takie teksty faktycznie świadczą o WYSOKIEJ DEMOKRATYZACJI NASZEGO PORTALU i za to wielki szacunek dla szefów. |
| | | | | |
| 2011-12-06, 19:22
2011-12-06, 17:05 - Krzysiek_biega napisał/-a:
jaki masz dowód na to że glukozamina pomogła?
jest to chwyt marketingowy. Jak dotąd jeszcze nie wynaleziono środka który faktycznie odbudowywałby kolano...
Najlepszym lekarstwem jest motywacja i wiara psychologiczna:)
|
Jaki dowód?W 2010 wystartowałem w sudeckiej setce,dystans 100km pokonałem w 13 godzin.Od 60 kilometra dokuczał ból w kolanach.Kiedy po tygodniu wybrałem się na pierwsze po odpoczynku bieganie kolanka dalej bolały,lekarz zalecił glukozaminę.Pomogło.To mi wystarcza jako dowód.Może i faktycznie działa to na zasadzie placebo,nie wiem nie znam się,nie jestem po studiach medycznych.Sprawdziłem na sobie.Pozdrawiam. |
| | | | | |
| 2011-12-06, 23:22
2011-12-06, 19:22 - Bon_Scott napisał/-a:
Jaki dowód?W 2010 wystartowałem w sudeckiej setce,dystans 100km pokonałem w 13 godzin.Od 60 kilometra dokuczał ból w kolanach.Kiedy po tygodniu wybrałem się na pierwsze po odpoczynku bieganie kolanka dalej bolały,lekarz zalecił glukozaminę.Pomogło.To mi wystarcza jako dowód.Może i faktycznie działa to na zasadzie placebo,nie wiem nie znam się,nie jestem po studiach medycznych.Sprawdziłem na sobie.Pozdrawiam. |
jak będziesz jadł galaretkę... wyjdzie taniej, a pewnie tak samo pomoże.
Mi lekarz zazwyczaj jak chce mnie spławić, zaleca przerwę w bieganiu ;-)))
Ja nie robię przerwy, ból ... przechodzi, i wszyscy są zadowoleni. |
| | | | | |
| 2011-12-07, 14:17
LINK: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=2&action=44&code=29694 | Dobry wpis.
Pozwolę sobie na kilka słów komentarza.
Zgadzam się co do gazet i choć obecnie bardziej propaguję triathlon, to nie podoba mi się, że w gazecie o bieganiu biegania coraz mniej.
1. I tak, i nie. Nie, bo nie każdy napój jakiegoś producenta jest izotonikiem. Tak, gdy odwołamy się do definicji izotoniku.
2. Tak jak pisze autor. Rozciąganie działa, ale nie każdemu jest pomocne i nie ma jednoznacznych badań, choć wiadomo, że rozciągnięty mięsień PRZED wysiłkiem generuje większą moc, co dla długodystansowca jest prawie bez znaczenia.
3. I tak, i nie. Nie ma jednoznacznych badań w literaturze potwierdzających lub wykluczających.
4. Tak, "odżywka" 80:20 działa, ale nie musi być to specjalna odżywka. Przysłowiowa "bułka z mięsem" w odpowiedniej proporcji też spełnia to zadanie. Reszta dywagacji autora w tym punkcie - tak, ma rację.
5. I tak, i nie. Zależy od momentu rozpoczęcia biegania, biomechaniki stopy, a nawet całego łańcucha kinematycznego, wagi, kondycji, etc.
6. W większości przypadków kurcze mięśni, to wpływ odwodnienia i znaczący ubytek sodu. Są to już dokładnie opisane mechanizmy. I zgadza się, że magnez niewiele pomaga, choć efekt placebo czyni cuda.
7. Dopowiem tylko: jeśli w czasie wysiłku się nie pocisz, to znaczy, że umarłeś lub jesteś na dobrej drodze do udaru.
Koszulka, ta cudowna, ma za zadanie utrzymać efekt suchości przy skórze - nie zapobiega poceniu.
8. Błąd. Skarpety kompresyjne są od dawna przepisywane ludziom z problemami krążenia. Dawniej używano bandaży. Poprawiają osiągi, ale najpierw trzeba reprezentować poziom, gdy będą potrzebne. Myśląc o maratonie poniżej pięciu godzin kompresja nie jest potrzebna.
9. Amator nie odróżnia zmęczenia od przemęczenia i od przetrenowania, a są to dość precyzyjnie zdefiniowane pojęcia. 99% biegaczy jest ZMĘCZONA, i już! Do przemęczenia dużo im brakuje.
10. W zasadzie tak.
|
| | | | | |
| 2011-12-20, 09:23
No i Rafał doczekał się odpowiedzi Jurka Skarżyńskiego na ... konkurencyjnym portalu. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-12-20, 09:49
2011-12-20, 09:23 - michu77 napisał/-a:
No i Rafał doczekał się odpowiedzi Jurka Skarżyńskiego na ... konkurencyjnym portalu. |
Podeślij linka gdzie , bo nie moge znaleść. Nie bój się ,-) |
| | | | | |
| 2011-12-21, 09:44
Link zniknął, ale już chyba każdy dotarł do tamtej dyskusji - stała się całkiem gorąca a to dopiero 2 mity...
Swoją drogą szkoda że maratonypolskie.pl tak bezwzględnie wycinają wątki z jakimkolwiek odnośnikiem do konkurencji - w tym wypadku akurat naprawdę nie warto było - ciekawa polemika się odbywa. Ale je nie o tym chciałem...
Wpis Rafała-"rewolucjonisty" ruszył lawinę wątpliwości wobec p. Skarżyńskiego, oto nagle pojawiły się spore rysy na wizerunku "legendarnego" trenera... Jego książki zaczynają być demitologizowane - albo raczej jego wiedza trenerska przechodzi do kategorii mitów...
Rafał skutecznie (choć niezamierzenie pewno) sprowokował Skarżyńskiego do napisania odpowiedzi na biegowe mity, i tutaj niestety pan Jurek się nie popisał - zaatakował z pozycji wszystkowiedzącego mędrca popartego przez marketing producenta izotonika (żenada - tekst obalający tezy Rafała daje naprawdę mocno wonią reklamową - te "zdrowe" i "smaczne")... No cóż, pan Skarżyński nie był dla mnie nigdy - wybaczcie - autorytetem, pobieżnie zapoznałem się z jego teoriami treningowymi, wybieram raczej inne, oparte na innych podstawach, metody treningu.
A co do mitów biegowych - to w większości przypadków zgadzam się w pełni z Rafałem, zwłaszcza w kwestii komercji wlewającej się w te nasze sportowe zainteresowania - przecież biegacz najczęściej jest jak gąbka - wchłonie wszystko, a jeszcze jak za tym stanie "autorytet"... |
| | | | | |
| 2011-12-21, 12:13
2011-12-21, 09:44 - benek_b napisał/-a:
Link zniknął, ale już chyba każdy dotarł do tamtej dyskusji - stała się całkiem gorąca a to dopiero 2 mity...
Swoją drogą szkoda że maratonypolskie.pl tak bezwzględnie wycinają wątki z jakimkolwiek odnośnikiem do konkurencji - w tym wypadku akurat naprawdę nie warto było - ciekawa polemika się odbywa. Ale je nie o tym chciałem...
Wpis Rafała-"rewolucjonisty" ruszył lawinę wątpliwości wobec p. Skarżyńskiego, oto nagle pojawiły się spore rysy na wizerunku "legendarnego" trenera... Jego książki zaczynają być demitologizowane - albo raczej jego wiedza trenerska przechodzi do kategorii mitów...
Rafał skutecznie (choć niezamierzenie pewno) sprowokował Skarżyńskiego do napisania odpowiedzi na biegowe mity, i tutaj niestety pan Jurek się nie popisał - zaatakował z pozycji wszystkowiedzącego mędrca popartego przez marketing producenta izotonika (żenada - tekst obalający tezy Rafała daje naprawdę mocno wonią reklamową - te "zdrowe" i "smaczne")... No cóż, pan Skarżyński nie był dla mnie nigdy - wybaczcie - autorytetem, pobieżnie zapoznałem się z jego teoriami treningowymi, wybieram raczej inne, oparte na innych podstawach, metody treningu.
A co do mitów biegowych - to w większości przypadków zgadzam się w pełni z Rafałem, zwłaszcza w kwestii komercji wlewającej się w te nasze sportowe zainteresowania - przecież biegacz najczęściej jest jak gąbka - wchłonie wszystko, a jeszcze jak za tym stanie "autorytet"... |
Osobiście wolę "mityczny" plan treningowy od faceta wspieranego przez "złych" sponsorów, który jednak złamał 2:15 w maratonie 20 lat temu i reprezentował nasz kraj, niż "rewolucyjne" teorie biegacza który nie zszedł poniżej 3 godzin.
Proszę nie odebrać tego jako ataku - ja sam bardzo chciałbym kiedyś taki czas jak Rafał wykręcić, ale fakty są takie, że można biegać duuużo szybciej i w tej kwestii wolę się trzymać opinii tych najlepszych :)
A jeśli istnieją jakieś "rewolucyjne" metody treningowe, to przekonam się do nich wtedy, gdy będą stosowane przez ludzi, którzy walczą o rekordy. |
| | | | | |
| 2011-12-21, 12:40
najlepsze jest to że najlepsi zawodnicy wychodzą od mało znanych trenerów, a Ci z nazwiskami - co idą czysto marketingowo nie potrafią zrobić by spod ich skrzydeł wyszedł zawodnik godny olimpijczyka.... |
| | | | | |
| 2011-12-21, 12:53
2011-12-21, 12:13 - Silver108 napisał/-a:
Osobiście wolę "mityczny" plan treningowy od faceta wspieranego przez "złych" sponsorów, który jednak złamał 2:15 w maratonie 20 lat temu i reprezentował nasz kraj, niż "rewolucyjne" teorie biegacza który nie zszedł poniżej 3 godzin.
Proszę nie odebrać tego jako ataku - ja sam bardzo chciałbym kiedyś taki czas jak Rafał wykręcić, ale fakty są takie, że można biegać duuużo szybciej i w tej kwestii wolę się trzymać opinii tych najlepszych :)
A jeśli istnieją jakieś "rewolucyjne" metody treningowe, to przekonam się do nich wtedy, gdy będą stosowane przez ludzi, którzy walczą o rekordy. |
To proszę wymienić kilka "mocnych" nazwisk ludzi którzy są w europejskiej choćby czołówce maratońskiej, nie mówiąc o olimpijczykach - którzy są wychowankami szkoły Skarżyńskiego? Chyba jednak "mit". Amatorom można wcisnąć dosłownie wszystko, pasjonatom również. To że ktoś złamał 2:15 nie znaczy że umie sprawić że inny też złamie. Weźmy przykład z innego sportowego podwórka - czy twórcy sukcesów Małysza byli jakimiś wybitnymi zawodnikami? Nie! Oni mieli wybitnego zawodnika. I tak też odbieram metody p. Skarżyńskiego - to odcinanie kuponów od zakończonej wspaniałej kariery zawodnika.
Wiem, że każdy może być "ekspertem", o tym niby wszyscy wiedzą. Taki to już jest ten nasz sport - prosty do bólu (tylko my na naszych nogach), więc spore pole do popisu dla wielu trenerów. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-12-21, 13:03
2011-12-21, 12:53 - benek_b napisał/-a:
To proszę wymienić kilka "mocnych" nazwisk ludzi którzy są w europejskiej choćby czołówce maratońskiej, nie mówiąc o olimpijczykach - którzy są wychowankami szkoły Skarżyńskiego? Chyba jednak "mit". Amatorom można wcisnąć dosłownie wszystko, pasjonatom również. To że ktoś złamał 2:15 nie znaczy że umie sprawić że inny też złamie. Weźmy przykład z innego sportowego podwórka - czy twórcy sukcesów Małysza byli jakimiś wybitnymi zawodnikami? Nie! Oni mieli wybitnego zawodnika. I tak też odbieram metody p. Skarżyńskiego - to odcinanie kuponów od zakończonej wspaniałej kariery zawodnika.
Wiem, że każdy może być "ekspertem", o tym niby wszyscy wiedzą. Taki to już jest ten nasz sport - prosty do bólu (tylko my na naszych nogach), więc spore pole do popisu dla wielu trenerów. |
Wymienię jedno nazwisko; Agnieszka Gortel.
Jurek zaczął ja trenować kiedy jej życiówka w maratonie była w okolicach złamania 3 godzin i doprowadził Agę między innymi do 3 tytułów mistrza Polski w półmaratonie a jej życiówka w chwili gdy kończyli współpracę między sobą to 2.33.......
|
| | | | | |
| 2011-12-21, 13:09
2011-12-21, 13:03 - adamus napisał/-a:
Wymienię jedno nazwisko; Agnieszka Gortel.
Jurek zaczął ja trenować kiedy jej życiówka w maratonie była w okolicach złamania 3 godzin i doprowadził Agę między innymi do 3 tytułów mistrza Polski w półmaratonie a jej życiówka w chwili gdy kończyli współpracę między sobą to 2.33.......
|
A więcej? Bo niestety, jedno nazwisko mnie jeszcze nie przekona przy takiej "masowości" metod trenera Skarżyńskiego - na razie można to złożyć na karb indywidualnych predyspozycji zawodnika...
Wiem, że brnę w kierunku "licytacji"... |
| | | | | |
| 2011-12-21, 13:09
2011-12-21, 12:53 - benek_b napisał/-a:
To proszę wymienić kilka "mocnych" nazwisk ludzi którzy są w europejskiej choćby czołówce maratońskiej, nie mówiąc o olimpijczykach - którzy są wychowankami szkoły Skarżyńskiego? Chyba jednak "mit". Amatorom można wcisnąć dosłownie wszystko, pasjonatom również. To że ktoś złamał 2:15 nie znaczy że umie sprawić że inny też złamie. Weźmy przykład z innego sportowego podwórka - czy twórcy sukcesów Małysza byli jakimiś wybitnymi zawodnikami? Nie! Oni mieli wybitnego zawodnika. I tak też odbieram metody p. Skarżyńskiego - to odcinanie kuponów od zakończonej wspaniałej kariery zawodnika.
Wiem, że każdy może być "ekspertem", o tym niby wszyscy wiedzą. Taki to już jest ten nasz sport - prosty do bólu (tylko my na naszych nogach), więc spore pole do popisu dla wielu trenerów. |
Jurek Skarżyński jest ekspertem w temacie biegania, treningów i maratonów. Oczywiście nie musisz się z tym zgadzać. Oczywiście nie każdy zawodnik jest potem dobrym trenerem, ale w przypadku Jurka tak właśnie jest i swoją wizję realizuje on w moim przekonaniu - i chyba nie tylko moim - świetnie. |
|
|
|
| |
|