| | | |
|
| 2009-03-22, 18:43 Niezły harpagan
|
| | | |
|
| 2009-03-22, 19:01
Przy tym panu, to baterie Duracell nawet nie mają szans :D
Moim skromnym zdaniem, ten pan przesadził już przy 5 maratonie... potem to już nie wiem jak to nazywać :P |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-22, 19:44
Ma facet parę:)
Ja podziwiam, ale czy rozsądne nie potrafię osądzić. |
|
| | | |
|
| 2009-03-22, 21:54
ponad 1300km miesięcznie...
ok 300km w tygodniu...
szalony koleś!
ciekawe czy sie rozgrzewał przed każdym startem... |
|
| | | |
|
| 2009-03-22, 22:06
Ja wolę biegać dla siebie niż dla jakiegoś rekordu księgi Guinnessa, zwłaszcza że gościu ma 62 lata - to wypada się szanować.
Dziwie sie że uwzględniają taki rekord, skoro w Stanach są cykliczne zawody jak pamiętam na 3000mil gdzie średnia jednego dnia najlepszych wychodzi ok.60km
a 42 razy 52 dni daje nam raptem 2185.
Nie pamiętam nazwiska, ale w Australii jakiś Greg przebiegł 1000km w 5 dni-to jest dopiero koleś.. |
|
| | | |
|
| 2009-03-22, 22:34
2009-03-22, 22:06 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Ja wolę biegać dla siebie niż dla jakiegoś rekordu księgi Guinnessa, zwłaszcza że gościu ma 62 lata - to wypada się szanować.
Dziwie sie że uwzględniają taki rekord, skoro w Stanach są cykliczne zawody jak pamiętam na 3000mil gdzie średnia jednego dnia najlepszych wychodzi ok.60km
a 42 razy 52 dni daje nam raptem 2185.
Nie pamiętam nazwiska, ale w Australii jakiś Greg przebiegł 1000km w 5 dni-to jest dopiero koleś.. |
to on wogóle nie spał ?
Niezły biegacz |
|
| | | |
|
| 2009-03-23, 07:54
Rozumiem, że 52 razy biegł dystans maratonu, może nawet w tym samym miejscu a nie startował w 52 maratonach, bo to różnica. Maratony nie odbywają się dzień po dniu (chyba że się mylę - nie wiem jak jest w Japoni), bo to by był dopiero wyczyn, nie tyle biegowy co logistyczny. |
|