| | | |
|
| 2008-02-09, 14:13 Kawa kawie nierówna
Dziś kupiłem sobie kawę w ziarenkach,żeby przypomnieć sobie stare czasy,gdy dorastałem a moja babcia i mama (jak udało im się kupić;-) )mieliły kawę w młyneczku i piły ją po kilka razy z dolewką:-).Powiem jedno; coś pięknego wypić kawkę przez siebie samego zmieloną !Ten smak i aromat!!!!:-))))))))))))Od dziś piję tylko taką małą czarną!(bez dolewek-a co!:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-02-09, 15:54
2008-02-09, 14:13 - jarekurbi napisał/-a:
Dziś kupiłem sobie kawę w ziarenkach,żeby przypomnieć sobie stare czasy,gdy dorastałem a moja babcia i mama (jak udało im się kupić;-) )mieliły kawę w młyneczku i piły ją po kilka razy z dolewką:-).Powiem jedno; coś pięknego wypić kawkę przez siebie samego zmieloną !Ten smak i aromat!!!!:-))))))))))))Od dziś piję tylko taką małą czarną!(bez dolewek-a co!:-))) |
..a chrupałeś ziarenka,he? Lepsze niż zaparzona kawa :)))) pycha!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-02-09, 16:51
ja niestety nie mielę, a rozpuszczalnej nie tykają moje kubki smakowe.
Osobiście po turecku w ibriku, lub w czajniczku ciśnieniowym, bez mleka z odrobiną cukru...przynajmniej smakuje jak kawa.
W ostateczności zwykła zaparzaja. |
|
| | | |
|
| 2008-02-09, 17:21
2008-02-09, 16:51 - kubek.74 napisał/-a:
ja niestety nie mielę, a rozpuszczalnej nie tykają moje kubki smakowe.
Osobiście po turecku w ibriku, lub w czajniczku ciśnieniowym, bez mleka z odrobiną cukru...przynajmniej smakuje jak kawa.
W ostateczności zwykła zaparzaja. |
ja raczej kawy nie pijam... jak byłem mały to chrupałem ziarnka kawy:D
ale jak zdarzy mi sie wypic kawe to chodze jak nakręcony!! |
|
| | | |
|
| 2008-02-09, 19:36
2008-02-09, 17:21 - lopezz napisał/-a:
ja raczej kawy nie pijam... jak byłem mały to chrupałem ziarnka kawy:D
ale jak zdarzy mi sie wypic kawe to chodze jak nakręcony!! |
ja dziś po tej tak chodzę;-).Wsypałem sobie 2 łyżeczki;-).Po zmielonej kupnej tak sie nie pobudzam:-) |
|
| | | |
|
| 2008-02-09, 21:29
Pijam kawę z automatu ciśnieniowego. Mankamentem tego rozwiąznia jest to że mój automat pracuje wyłącznie na kapsułkach. Kawa jednak jest najwyższej próby. Uzależnienie od tej kawy spowodowało to, że w innych miejscach mi nie smakuje. Mam wrażenie że przy okazji coś sobie wypłukuje z organizmu. Nigy nic nie słodzę. W terenie piję tylko w uznanych kawiarniach. W pracy kawa. W domu jednak nad kawą góruje zielona herbata. Raczej bez dodatków. |
|
| | | |
|
| 2008-02-10, 11:07
2008-02-09, 14:13 - jarekurbi napisał/-a:
Dziś kupiłem sobie kawę w ziarenkach,żeby przypomnieć sobie stare czasy,gdy dorastałem a moja babcia i mama (jak udało im się kupić;-) )mieliły kawę w młyneczku i piły ją po kilka razy z dolewką:-).Powiem jedno; coś pięknego wypić kawkę przez siebie samego zmieloną !Ten smak i aromat!!!!:-))))))))))))Od dziś piję tylko taką małą czarną!(bez dolewek-a co!:-))) |
Jasne... a co....
Kawa to dla mnie jeden z nałogów i bez niej ani rusz. Masz rację, że żadna nie może się równać ze świeżo zmieloną (oczywiście żarnowym, bo żaden inny nie wydobędzie pełni smaku i aromatu).
Często do kawy wciskam 2-3 kropli cytryny. Spróbuj! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-02-10, 12:27
2008-02-09, 14:13 - jarekurbi napisał/-a:
Dziś kupiłem sobie kawę w ziarenkach,żeby przypomnieć sobie stare czasy,gdy dorastałem a moja babcia i mama (jak udało im się kupić;-) )mieliły kawę w młyneczku i piły ją po kilka razy z dolewką:-).Powiem jedno; coś pięknego wypić kawkę przez siebie samego zmieloną !Ten smak i aromat!!!!:-))))))))))))Od dziś piję tylko taką małą czarną!(bez dolewek-a co!:-))) |
Zapach parzonej kawy oczywiscie tej "fusianki" to zapach z mojego dzieciństwa, który budził mnie do szkoły kiedy moja mama ją parzyła a było to 20 i więcej lat temu. Do dziś kiedy jestem u rodziców a szczególnie kiedy nocuję u nIch w domu nadal budzi mnie ten sam zapach, może nieco inny, ale nadal balsamiczny i uspokajający. Przypomina mi się wtedy takie poczucie bezpieczeństwa i beztroska lat dziecięcych. Jest tylko jeden mały drobiazg. NIe wiem od czego to zależy ale parzę tę samą kawe co mama ale zapach jednak inny. Są rzeczy niepowtarzalne, prawda? |
|
| | | |
|
| 2008-03-21, 23:43
Ja kawy prawie nie pijam.
Prawie, bo sam robię ją sobie lub zamawiam max. kilkanaście razy do roku, poza tym kilkanaście razy w roku wypiję ją poczęstowany :) Nie działa na mnie szczególnie pobudzająco ale lubię jej smak i zapach. Czasem robię tak jak "paloma" - wciskam troszkę cytryny. Nie lubię rozpuszczalnej! |
|
| | | |
|
| 2008-03-22, 09:36
z mleczkiem - ale tym prosto od krowy:) a nie ze sklepu - jest super i nie trzeba słodzić. |
|
| | | |
|
| 2008-03-22, 09:53
2008-03-22, 09:36 - Tusik napisał/-a:
z mleczkiem - ale tym prosto od krowy:) a nie ze sklepu - jest super i nie trzeba słodzić. |
Piję ją bardzo rzadko, ale musi byc czarna i gorzka. |
|
| | | |
|
| 2008-03-22, 10:01
2008-03-22, 09:53 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Piję ją bardzo rzadko, ale musi byc czarna i gorzka. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-03-22, 10:08
Piję codziennie. Zawsze po śnaidaniu. Jak jeszcze ekspres ciśnieniowy na ziarnistą kawę miałem sprawny to tylko taką popijałem. A teraz najczęściej czarną ,rozpuszczalną ,lekko słodzoną.No i oczywiście niezbędne do kawki jesteś jakieś ciasteczko. Te dwie rzeczy świetnie ze sobą współgrają:)
Parę razy zdarzyło się mi wypić kawusię z brandy i muszę powiedzieć że było bardzo przyjemnie i samkowało wybornie:) |
|
| | | |
|
| 2008-03-22, 10:14 Kawa
a jakże? Pijam ją nałogowo,ale musi byc koniecznie mocna, czarna i gorzka. Ciagle zastanawiam się jak to jest ,ze kocham słodycze a kawy słodkiej nie cierpię.To już rytuał że po wstaniu, pierwszą czynnością jest zaparzenie kawy. Jak wypije chociaż z dwa łyczki dopiero zaczynam funkcjonować |
|
| | | |
|
| 2008-03-22, 10:14
mmm taka mała biała;) w sensie z mlekiem.. do tego pare kosteczek czekolady albo tiramisu;] miodzio..yy tzn kawio;D |
|
| | | |
|
| 2008-03-22, 10:16
2008-03-22, 10:14 - adamis napisał/-a:
mmm taka mała biała;) w sensie z mlekiem.. do tego pare kosteczek czekolady albo tiramisu;] miodzio..yy tzn kawio;D |
o to już jest pełen wypas taka kawa zdecydowanie poprawi humor a jak jeszcze pita w odpowiednim towarzystwie to juz mega wypas. |
|
| | | |
|
| 2008-03-22, 10:52
2008-03-22, 10:16 - bialykrzys napisał/-a:
o to już jest pełen wypas taka kawa zdecydowanie poprawi humor a jak jeszcze pita w odpowiednim towarzystwie to juz mega wypas. |
wypić mała biała kawke.. i dla równowagi w towarzystwie z małą czarną..yy dzieffczyną;] |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-03-22, 11:24
a ja kawy dzielę na rytualne,codzienne i sportowe.Pierwsze,to te,które serwuję do łóżka,gdy jestem z Klaudynką i tych Wam nie opiszę.Codzienne,to tez do łóżka,tyle że robione wieczorem i czekające na przebudzenie,mogą być jakiekolwiek,byle dawały kopa,wypijam je jednym haustem nim poczuję smak,a potem zakopuje się w łóżku i czekam na efekty diuretyczne,nie,nie nie zsikuje sie do łóżka,tylko muszę wstać,już w pełni przytomny,kto wie o której sie loguję,wie o czym piszę.Te sportowe,to mieszanka gorzkiej kawy z gazowaną wodą-świetny efekt smakowo-pobudzajaco-nawadniający,taka tajną broń na Biegu Świętojańskim zastosowałem i wygrałem.Nie ustanowiłem rekordu trasy,bo komuś tez przysmakowała i mi wypił część. |
|