|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-11-29, 15:37
Przeliteruję wam imię GERTRUDA!
Jaka jest?
-Ruda!
Co ma piękne?
-Uda!
Da tyłeczek?
-Da!
Jak krzyczała?
-Aaaa! |
| | | | | |
| 2009-11-29, 15:44
Idzie ulicą kolporter sprzedający gazety i krzyczy:
-Sensacja:"29-ciu oszukanych","29-ciu oszukanych!"
Podchodzi do niego facet,kupuje gazetę,przegląda ją i pyta:
- Panie gdzie ten artykuł?
Kolporter się śmieje i krzyczy:
-Sensacja:"30-tu oszukanych,30-tu oszukanych"! |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-11-29, 15:56
Jasiu siedzi na ławce w parku i strasznie przeklina:
-Niech to h.. strzeli! O kur..! Co za pech!
Przechodzi obok niego starszy pan i oburzony zwraca się do niego:
-Chłopcze! Kto cię wychowuje? Dlaczego tak brzydko przeklinasz? Nie wolno przeklinać!
-Przepraszam,ale mam powód!
-Jaki?
-Niech pan usiądzie obok mnie na tej ławce to panu coś powiem i pan zrozumie!
I starszy pan usiadł!
-To teraz powiem panu dlaczego przeklinałem.Niech pan przeczyta kartkę zawieszoną za moimi plecami!
Starszy pan czyta:
-"Świeżo malowane"! O kur..! Niech to h.. strzeli!!! |
| | | | | |
| 2009-11-29, 17:35
Stanął baca na górskiej łące i zwrócony w stronę gór śpiewa:
-"Hej góry,łyse góry..."!
Przechodzi obok znajomy góral i się pyta:
-Baco co się tak dzes?
-To nie dżezz! To folklor!
------------------------------
Przechodzi turysta szlakiem i spotyka siedzącego na drzewie bacę piłującego gałąż na której siedzi.Turysta się zwraca do bacy:
-Baco! Dlaczego to robicie? Baco! Zaraz spadniecie!
Baca:
-Eeee tam! I piłuje dalej.
Po chwili gdy turysta odszedł,usłyszał trzask gałęzi i spadającego bacę na ziemię.Odwraca się i patrzy na bacę który staje,otrzepuje się i mówi zdziwiony:
- Oooo choroba! Prorok to jakiś czy co? |
| | | | | |
| 2009-11-29, 20:41
Podchodzi informatyk do fortepianu i ogląda wnikliwie:
-Hmm... tylko 84 klawisze... z czego 1/3 funkcyjnych,
wszystkie nieopisane, chociaż... shift naciskany nogą.
Oryginalnie...
|
| | | | | |
| 2009-11-29, 20:52
Lekarz wypisując chorego po operacji udziela mu rad:
- Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem
godzin snu dziennie.
- A co z seksem?
- Tylko z żoną, bo wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić!
|
| | | | | |
| 2009-11-29, 21:05
Pani z pary A do pani z pary B:
-Jestem wkurzona: na moją propozycję pójścia do restauracji
on powiedział, że jesteśmy ze sobą dostatecznie długo
abyśmy poszli do niego. Tam musiałam coś przyrządzić na
kolację, potem zaciągnął mnie do łóżka, zero gry wstępnej,
w niecałe dwie minuty skończył, odwrócił się i zasnął!
Pani z pary B do pani z pary A:
- U mnie zaś wszystko pięknie! Zabrał mnie do eleganckiej
restauracji, opłacił pyszną kolację z fantastycznym winem,
odbyliśmy romantyczny spacer do niego, tam przy świetle
świecy prawie godzinę mnie rozpalał wstępnie, a potem była
prawie godzina wspaniałego seksu! I po tym wszystkim
jeszcze godzinkę miło gawędziliśmy, aż zasnęłam pierwsza!
Pan z pary A do pana z pary B:
-Było cudownie! Poszła ze mną, ugotowała kolację, żeśmy się
pokochali, dzisiaj jestem szczęśliwy i wyspany!
Pan z pary B do pana z pary A:
-Jestem skończony! Jak głupek zgodziłem się aby wybrała
knajpę to zaprowadziła mnie do jakiejś restauracji na
starówce, z jakimś francuskim winem. Jak zobaczyłem
rachunek, to omal nie zemdlałem, musiałem tam zostawić całą
forsę i nie stać mnie było na taryfę! Czynsz i liczniki
mam nieopłacone, więc musiałem zapalić świecę! Po tych
nerwach godzinę mi nie chciał interes stanąć, a potem
godzinę skończyć nie mogłem! No i nie mogłem w końcu
zasnąć, gadałem z tą wariatką o głupotach różnych, aż mi
zachrapała... |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-11-29, 21:19
2009-11-29, 21:05 - elkomen napisał/-a:
Pani z pary A do pani z pary B:
-Jestem wkurzona: na moją propozycję pójścia do restauracji
on powiedział, że jesteśmy ze sobą dostatecznie długo
abyśmy poszli do niego. Tam musiałam coś przyrządzić na
kolację, potem zaciągnął mnie do łóżka, zero gry wstępnej,
w niecałe dwie minuty skończył, odwrócił się i zasnął!
Pani z pary B do pani z pary A:
- U mnie zaś wszystko pięknie! Zabrał mnie do eleganckiej
restauracji, opłacił pyszną kolację z fantastycznym winem,
odbyliśmy romantyczny spacer do niego, tam przy świetle
świecy prawie godzinę mnie rozpalał wstępnie, a potem była
prawie godzina wspaniałego seksu! I po tym wszystkim
jeszcze godzinkę miło gawędziliśmy, aż zasnęłam pierwsza!
Pan z pary A do pana z pary B:
-Było cudownie! Poszła ze mną, ugotowała kolację, żeśmy się
pokochali, dzisiaj jestem szczęśliwy i wyspany!
Pan z pary B do pana z pary A:
-Jestem skończony! Jak głupek zgodziłem się aby wybrała
knajpę to zaprowadziła mnie do jakiejś restauracji na
starówce, z jakimś francuskim winem. Jak zobaczyłem
rachunek, to omal nie zemdlałem, musiałem tam zostawić całą
forsę i nie stać mnie było na taryfę! Czynsz i liczniki
mam nieopłacone, więc musiałem zapalić świecę! Po tych
nerwach godzinę mi nie chciał interes stanąć, a potem
godzinę skończyć nie mogłem! No i nie mogłem w końcu
zasnąć, gadałem z tą wariatką o głupotach różnych, aż mi
zachrapała... |
hahahahahaha, się uśmiałem :D |
| | | | | |
| 2009-11-29, 21:42
Jeden facet idzie po linie na ogromnej wysokości pomiędzy
dwoma budynkami, inny facet otrzymuje sex oralny od 90-cio
letniej kobiety.
O czym obaj myślą?
"Tylko nie patrzeć w dół"
|
| | | | | |
| 2009-11-30, 11:30
2009-11-27, 16:37 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Filutek z Ciebie, Kaziu:)
Niezły kawalarz:)
To co teraz pójdzie na tapetę? Zimnar? Katorżnik? Maraton Komandosa?
|
| | | | | |
| 2009-11-30, 11:56
Pewnego razu , trzy kolezanki poszłu się zabawic.
Napiły sie prawie w trupa.
Wracajac do domu przechodziły koło cmentaza .
I w tym własnie momencie jakos wszystkim trzem zachciało sie za potrzebą.
Więc poszły miedzy groby.
W tym czasie cos je wystraszyło i zaczeły uciekac co sił w nogach.
Porozdzirały sukienki , pogubiłu bielizne.
Po poaru dniach spotykaja sie mezowi owych balowiczek.
Pierwszy mówi:
- Słuchajcie moja zona to pewnie mnie zdradza. Wróciła nie dawno z imprezy, w poszarpanej kietce pijana i nic nie pamietała.
Drugi na to:
- Ty a moja tez tak niedawno wróciła, bez majtek , w poszarpanej sukience, napewno mnie zdradza.
A na to wszystko trzeci załamanym głosem:
- A co ja mam powiedziec. Moja jak wróciła do domu to pijana w sztos, bez majtek , bez stanika, bez sukienki tylko na szyii miała wieiec z kokardą na krórej był napis " Zostaniesz na zawsze w naszej pamieci. Chłopaki z Radomia" |
| | | | | |
| 2009-11-30, 16:06
Pewien Facet przyszedł do sexshopu...
Poproszę gumową lalę - mówi do ekspedientki.
Ale pan już kupował, zdaje się w zeszłym tygodniu - pyta zdziwiona ???
Tak.... ale ja już jej nie kocham .. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-11-30, 19:38
Pewne plemię afrykańskie nawiedziła okrutna susza. Padając z pragnienia udali się do plemiennego szamana z prośba o pomoc. Szaman ów wyszedł z lepianki i patrząc po tłumie współplemieńców pyta:
- Kto ma wodę?
Nikt się nie zgłasza to powtarza:
- Kto ma trochę wody?
Nieśmiało zgłasza się jeden z członków plemienia i podając bukłak wody mówi:
- Ja mam jeszcze trochę.
Szaman niewiele myśląc wylał wodę do miseczki, ściągnął koszulę i zaczął ją prać. Mieszkańcy wioski patrzyli ze zgrozą. Wyjął koszulę z wody, wykręcił i wodę wylał w krzaki. Znowu pyta:
- Kto ma jeszcze jakąś wodę?
Kolejny osobnik podając mu bukłak mówi:
- Mi zostało jeszcze pół...
Szaman wziął wodę, wlał do miski i wypłukał koszulę. Wodę wylał, a koszulę powiesił na sznurku.
Kiedy mieszkańcy wioski chcieli się na niego rzucić zaczęły napływać ciężkie chmury i rozpadał się deszcz.
Szaman na to:
- Zawsze, k***a, pada, jak pranie zrobię...
|
| | | | | |
| 2009-11-30, 19:41
Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:
- Ile lat miał mąż?
- 98.
- A pani ile ma?
- 97.
- To opłaca się pani wracać do domu?
|
| | | | | |
| 2009-12-01, 19:46
Spotyka się dwóch rewolwerowców:
- Mam najszybszą rękę na Dzikim Zachodzie!
Na to drugi:
- A ja wolę kobiety. |
| | | | | |
| 2009-12-01, 19:53
Pewna starsza kobieta bardzo chciała po śmierci spocząć na Powązkach. Wiedząc o sporych znajomościach zięcia udaje się do niego z prośbą:
- drogi zięciu masz takie duże wpływy w mieście załatw mi miejsce na wieczny spoczynek na Powązkach.
Zięć niezbyt chętnie, ale obiecał spróbować załatwić sprawę.
Po kilku dniach zdyszany zięć wpada do teściowej. Teściowa w progu wita go i pyta:
- udało się , załatwiłeś?
Na to zięć:
- tak załatwiłem, ale spieszcie się teściowo bo miejsce tylko trzy dni wolne! |
| | | | | |
| 2009-12-01, 20:06
Napis z muru - VIII.2009r. gdzieś na Jurze :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-12-01, 21:00
Rozmawia dwóch dresiarzy: - Znasz takich: Beethoven, Mozart? - A, co? Kroimy ich? - Nie. Spoko goście. Melodyjki do komórek piszą.
********************
Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczochy, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:
- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy:
- Żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jeb...e! - i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- Kur...a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy...
Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy
koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace wale , a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz! |
| | | | | |
| 2009-12-01, 21:06
Jeden student pyta drugiego:
- Gdzie idziesz?
- Na wódkę.
- No dobra, namówiłeś mnie.
********************
Podczas egzaminu wykładowca mocno już zdenerwowany niewiedzą zdającego, otwiera drzwi i krzyczy do pozostałych studentów:
- Przynieście tu siano dla osła!
- A dla mnie herbatkę! - dodaje student.
********************
Rozmawia dwóch pijaków:
- Ciekawe dlaczego dali mi ksywkę: Dżin? Pewnie dlatego, że wszystko mogę?
- Nie, stary. Po prostu gdy tylko ktoś odkręca butelkę, ty od razu się pojawiasz.
*************************
Spotyka się dwóch kumpli:
- Wiesz, jak piję, to mi potem leci krew z nosa.
- Rozumiem, ja też mam nerwową żonę. |
| | | | | |
| 2009-12-01, 22:18
W czasie pomarańczowej rewolucji Putin dzwoni do sztabu Juszczenki i mówi, umożliwimy wam przejęcie władzy, ale musicie nam dać Lwów i Kijów.
W sztabie lekka konsternacja, po chwili odpowiadają:
- Ok, damy wam kijów, ale lwów musicie sobie sami nałapać. |
|
|
|
| |
|