| | | |
|
| 2009-02-21, 11:31
2009-02-19, 15:55 - agawa71 napisał/-a:
Ja dzisiaj rankiem biegałam po ubitej warstwie śniegu i lodu przykrytym białym puchem :) 10 km.I śnieg po oczach i wilki jakieś :) hahaha. Biegało się fajnie a ponadto miałam szczęście napotkać wiewiórkę, jelonka i rudego wypasionego kota :) |
A ja wczoraj spotkałam jednego lisa i jednego zająca. Obaj jakoś dziwnie na mnie patrzyli... ;) |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 12:13
2009-02-21, 11:31 - papaja napisał/-a:
A ja wczoraj spotkałam jednego lisa i jednego zająca. Obaj jakoś dziwnie na mnie patrzyli... ;) |
No to dołożę i ja swoje 3 grosze.Ja spotkałem dziś rano trzy wiewióry i sześć saren.Sarenki pobiegały trochę ze mną. :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 12:48 Sarny :)
2009-02-21, 12:13 - Andrzej72 napisał/-a:
No to dołożę i ja swoje 3 grosze.Ja spotkałem dziś rano trzy wiewióry i sześć saren.Sarenki pobiegały trochę ze mną. :) |
6 saren to już całe stado :) Na widok dzikiej zwierzyny serce się raduje. Niezapomniane wrażenia. |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 15:29
2009-02-21, 12:48 - agawa71 napisał/-a:
6 saren to już całe stado :) Na widok dzikiej zwierzyny serce się raduje. Niezapomniane wrażenia. |
Na szczęście większość leśnych zwierząt nie żywi się ludziną ;) |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 15:41
Cały dzisiejszy trening odbyłem w lesie,świetna słoneczna pogoda i sporo białego puchu,było dość ciężko ale sympatycznie. |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 16:12
2009-02-21, 15:29 - papaja napisał/-a:
Na szczęście większość leśnych zwierząt nie żywi się ludziną ;) |
Niby nie ;). Na wszelki wypadek biegam z pieskiem-gryzoniem :).
Fajnie się biega po białym puchu, lecz trzeba uważać by nie skręcić sobie nóżki. |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 16:20
2009-02-21, 16:12 - jaro kociewie napisał/-a:
Niby nie ;). Na wszelki wypadek biegam z pieskiem-gryzoniem :).
Fajnie się biega po białym puchu, lecz trzeba uważać by nie skręcić sobie nóżki. |
Widzę, że piesek jest bojowo-obronny, a odwagi mu z pewnością nie brakuje! Takie gryzonie są najfajniejsze :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 19:00
2009-02-21, 12:48 - agawa71 napisał/-a:
6 saren to już całe stado :) Na widok dzikiej zwierzyny serce się raduje. Niezapomniane wrażenia. |
To prawda.Ja dzisiaj dodatkowo miałem na trasie tajemniczą,delikatną mgiełkę,a na koniec treningu wyszło słoneczko...no cudownie po prostu!Choćby dla takich wrażeń warto wstać przed świtem i pobiegać. |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 20:30
Ja przygodę z bieganiem rozpocząłem ubiegłej zimy i jak uwielbiałem zimę tak teraz ją poprostu uwielbiam!!! To, ze trudno się biega to tylko plusuje nam:)
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2009-02-22, 15:35
Biegając sporo po śniegu doszłem do wniosku że nienajlepszy dla nas jest nie tylko gęsty śnieg w którym "topią się buty" ale również ten ubity przez samochody-wyślizgany.Nie raz się na nim poślizgnąłem.
Bieganie po ubitym śniegu to taki niemal wysiłek jak bieganie po plaży{np. w Jarosławcu}.To pewien cross dobry na SB-siłę biegową.Jaka ulga jest gdy z takiego terenu wybiega się na odśnieżony,zwłaszcza suchy asfalt.Na gęstej od puchu trasie zwłaszcza nieznanej trzeba uważać na przykryte doły czy inne niespodzianki.
Obecnie gdy jest sporo śniegu biegam tylko jedną trasą-asfaltem po którym jeżdżą samochody i miejski autobus ale niezbyt dużo choć nieraz jestem spychany na pobocze.Nieraz jest tak że zanim przyjedzie tu pług i jezdnię posypie jest ślisko.Trzeba uważać na zamarznięte kałuże i samochody oczywiście.
Ostatnio po wielkich opadach wybrałem się na tę drogę mocno zaśnieżoną i wielu się dziwiło,nawet usłyszałem:"Wybrał się"! ale pomyślałem że jak biega się po plaży,po górach a nawet bagnach{KATORŻNIK} to dlaczego nie po śniegu.W taką pogodę biegają najwięksi twardziele.
Sporo spotykam na łąkach sarny,obecnie rzadziej bażanty,widzę ślady po dzikach choć jeszcze ich na tej trasie co biegam nie widziałem.W bieli zwierzyna jest szczególnie widoczna,czasem fajnie w tej bieli odbija się słońce i jako biegacz widzę inny krajobraz niż niebiegające mieszczuchy mieszkające na mojej parafii! |
|
| | | |
|
| 2009-02-22, 15:37 Był puch i nie ma puchu :(
2009-02-21, 20:30 - Zikom napisał/-a:
Ja przygodę z bieganiem rozpocząłem ubiegłej zimy i jak uwielbiałem zimę tak teraz ją poprostu uwielbiam!!! To, ze trudno się biega to tylko plusuje nam:)
Pozdrawiam:) |
W Świnoujściu jeszcze trochę śniegu zalega ale do puchu to już nie podobne :( Większość śniegu się już roztopiła a to co zostało to wygląda jak białe, mokre coś. Jutro już pewnie nie będzie śladu po śniegu. |
|
| | | |
|
| 2009-02-22, 17:18
U mnie w Pile w okolicznym lesie śniegu całe mnóstwo,mocno dałem sobie w kość.:))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-22, 17:39
Na Kociewiu padało cały dzień. Jutro bedzie trzeba przetrzeć leśne szlaki :). |
|
| | | |
|
| 2009-02-22, 18:38
Biegałem dziś przy wschodzącym na pomarańczowo słońcu.Cudny widok!Szczególnie w lesie,opatulonym śnieżnym puchem...Poezja! |
|
| | | |
|
| 2009-02-23, 10:32
Śniegu zostało niewiele,jedynie w lesie,ale bardzo mokry.Można pobiegać jedynie w kaloszach.:))) |
|
| | | |
|
| 2009-02-23, 21:39 Kalosze :)
2009-02-23, 10:32 - dak66 napisał/-a:
Śniegu zostało niewiele,jedynie w lesie,ale bardzo mokry.Można pobiegać jedynie w kaloszach.:))) |
Ciekawy widok :) Jogger w rajtkach i kaloszach :) Hahahahaha
A może tak walonki założyć :) :) :) |
|
| | | |
|
| 2009-02-23, 22:20
2009-02-22, 15:35 - Martix napisał/-a:
Biegając sporo po śniegu doszłem do wniosku że nienajlepszy dla nas jest nie tylko gęsty śnieg w którym "topią się buty" ale również ten ubity przez samochody-wyślizgany.Nie raz się na nim poślizgnąłem.
Bieganie po ubitym śniegu to taki niemal wysiłek jak bieganie po plaży{np. w Jarosławcu}.To pewien cross dobry na SB-siłę biegową.Jaka ulga jest gdy z takiego terenu wybiega się na odśnieżony,zwłaszcza suchy asfalt.Na gęstej od puchu trasie zwłaszcza nieznanej trzeba uważać na przykryte doły czy inne niespodzianki.
Obecnie gdy jest sporo śniegu biegam tylko jedną trasą-asfaltem po którym jeżdżą samochody i miejski autobus ale niezbyt dużo choć nieraz jestem spychany na pobocze.Nieraz jest tak że zanim przyjedzie tu pług i jezdnię posypie jest ślisko.Trzeba uważać na zamarznięte kałuże i samochody oczywiście.
Ostatnio po wielkich opadach wybrałem się na tę drogę mocno zaśnieżoną i wielu się dziwiło,nawet usłyszałem:"Wybrał się"! ale pomyślałem że jak biega się po plaży,po górach a nawet bagnach{KATORŻNIK} to dlaczego nie po śniegu.W taką pogodę biegają najwięksi twardziele.
Sporo spotykam na łąkach sarny,obecnie rzadziej bażanty,widzę ślady po dzikach choć jeszcze ich na tej trasie co biegam nie widziałem.W bieli zwierzyna jest szczególnie widoczna,czasem fajnie w tej bieli odbija się słońce i jako biegacz widzę inny krajobraz niż niebiegające mieszczuchy mieszkające na mojej parafii! |
No i Marcin masz czego żałować-nie startując w biegu w Jarocinie!Trasę(8,5km) przejechałem pługiem i była równiutka;-),a na około puch;-))).A dzień wcześniej był 10-cio centymetrowy śnieg.I choć nie była ona przygotowana tak jak ja bym sobie tego życzył(nadleśnictwo ma swoje zakazy:-((( ) to i tak wiem ,że biegacze startujący w biegu byli zachwyceni!Zrobiłem wszystko dla Was!:-))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-23, 23:05
U mnie bieg w kaloszach to niestety chyba jedyna alternatywa, bo już nie nadążam z suszeniem butów. A tak przy okazji zimowych biegów to może macie jakieś sprawdzone metody czyszczenia/prania swoich treningowych ciuszków? |
|
| | | |
|
| 2009-02-24, 08:56 Pranie :)
2009-02-23, 23:05 - peszka napisał/-a:
U mnie bieg w kaloszach to niestety chyba jedyna alternatywa, bo już nie nadążam z suszeniem butów. A tak przy okazji zimowych biegów to może macie jakieś sprawdzone metody czyszczenia/prania swoich treningowych ciuszków? |
Bezpośrednio po każdym treningu nastawiam moje ciuchy treningowe na krótkie pranie. Szybko schną więc nie ma problemu :) Trenuje 3-5 razy w tygodniu więc pranie w domu robię dość często! Mąż mówi, że jestem jak szop pracz :) Coś w tym jest ;P |
|
| | | |
|
| 2009-02-24, 13:42
2009-02-23, 22:20 - jarekurbi napisał/-a:
No i Marcin masz czego żałować-nie startując w biegu w Jarocinie!Trasę(8,5km) przejechałem pługiem i była równiutka;-),a na około puch;-))).A dzień wcześniej był 10-cio centymetrowy śnieg.I choć nie była ona przygotowana tak jak ja bym sobie tego życzył(nadleśnictwo ma swoje zakazy:-((( ) to i tak wiem ,że biegacze startujący w biegu byli zachwyceni!Zrobiłem wszystko dla Was!:-))) |
Nie byłem bo nie bardzo mogłem,poza tym bałem się że tego białego puchu jest jednak za dużo by bezpiecznie do Jarocina dojechać a następnie pobiec zwłaszcza w tak crossowym terenie!Ale do Jarocina jeszcze się zajrzy! |
|