2011-07-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Paulina (czytano: 1340 razy)
Wiosną udały mi się trzy życiówki. Zacznę od ostatniej, ale najważniejszej: urodziła mi się córka. Paulina :) Dane techniczne ;) : 57 cm i 3768 g. Przyszła na świat 27 czerwca w warszawskim szpitalu na ul. Madalińskiego. Obecnie ma 3 tygodnie, lubi zjeść i pospać, posyła pierwsze uśmiechy i waży już ponad 4300 g. Ma długie nogi, co dobrze rokuje biegowo ;) Tak więc dużo szczęścia w domu i to największa moja życiówka w życiu :)
Ze stricte biegowych to mimo deficytu czasowego udało mi się poprawić na 5 km o 7 sekund (obecnie 21:10 – w Biegu Konstytucji 3 maja) i na 10 km o 11 sekund (44:09 – Bieg Marszałka w Sulejówku 11 czerwca). Ważyłem najwięcej od 3 lat robiąc te wyniki, więc to chyba zasługa niezamulonych dużym kilometrażem nóg. Muszę to przemyśleć, może nie startując w maratonach rzeczywiście potrzebuję małych przebiegów, rzędu 30-35 km/tydzień, za to wszystko szybko. Tak robiłem i to przyniosło efekt. Życiówki minimalne, ale jednak są. Jestem trochę „niedobiegany” na codzień ale to chyba dobry stan, bo wtedy jest głód startowy i siła w nogach.
Teraz będę nadal tak trenował, niewielkie przebiegi i 3 razy w tygodniu, starty na krótkich dystansach i od święta jakaś połówka. nowe obowiązki są jakieś takie… czasochłonne :) a od października dochodzą studia i „letko” nie będzie.
Na zdjęciu największa życiówka kilka godzin po przyjściu na świat…
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Isle del Force (2011-07-19,11:33): Życiówka jak się patrzy :) niech rośnie w zdrowiu i radości.
|