2012-11-05
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Szczęśliwa Świebodzińska Dziesiątka (czytano: 551 razy)
Na bieg 16 września jakoś nie miałam ochoty.. Kilka dni wcześniej wróciłam z wakacji z silnym zapaleniem krtani. Ledwo mówiłam, gardło mnie bolało i w ogóle samopoczucie na poziomie poniżej średniej.
Jednak po szybkiej analizie: miasto położone blisko Zbąszynia, pogoda od rana ładna, do tego opłata startowa już wniesiona i na horyzoncie Bieg Zbąskich - „jadę” – pomyślałam nie licząc na żadne sukcesy.
Na miejscu krótka rozgrzewka, chwila rozmowy z nieliczną tego dnia grupą Łabędzi i start spod postumentu Jezusa Króla dość stromą dróżką w stronę miasta zapełnionego gorąco dopingującymi kibicami. Trasa szybka i urozmaicona – z górki, pod górkę, kilka prostych i ostatni podbieg na metę. Po biegu grochówka i chwila wytchnienia w oczekiwaniu z zaciśniętymi kciukami na oficjalne wyniki, które jak się okazało dały Magdzie 3 miejsce w kategorii wiekowej! Bieg i dla mnie okazał się nad wyraz szczęśliwy! W losowaniu wygrałam fantastyczny rower! Tak oto z uśmiechami na ustach wróciliśmy ze Świebodzina pełni nadziei na tak samo szczęśliwy „Nasz Zbąskich”.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |