2020-01-01
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| To co misie lubią najbardziej (czytano: 1175 razy)
Początek roku - miodzio, dyszka w tym Parkrun w Kolobrzegu, 27" wspaniałej rywalizacji na tej nadmorskiej trasie. Ale wszystko po kolei.
Na nowy rok zaplanowałem sobie pokonanie 1700km, to prawie o 200 więcej niż w ubiegłym roku, roku biegowo bardzo słabym, najsłabszym z dotychczasowych. Dwa dni temu Tytus na FB rzucił hasło, wyzwanie: 2020km w 2020 roku. No i rękawice podniosłem, nie sam, w bardzo zacnym gronie.
Nie wiem czy uda się ten cel zrealizować, ale motywator będzie do biegania, gdy leń będzie podpowiadać:"zostań w domu". A więc , do boju!
No i konsekwentnie, gdy zobaczyłem informację o noworocznym, dodatkowym Parkrunie nie mogłem nie wstać rano i nie pobiec na miejsce startu. Lubie tą kołobrzeską trasę, najpierw 1,8km ok 100m od morza, czując jednak jego zapach, potem 2,5 km wzdłuż morza, po ścieżce na wydmie patrząc na rozbijające się fale no i ostatnie 700m wzdłuż sanatorium, zazwyczaj po zatłoczonym deptaku, dziś po pustym, jakby wymarłym po zarazie tej szczególnej, hałaśliwej nocy.
W sumie wśród uczestników było więcej osób z innych miast niż miejscowych, przedstawianie uczestników zajęło ponad 5 minut. Potem był start. Ostry i piękny: dwie śliczne dziewczyny motywowały mnie swoimi kocimi ruchami do przebierania nogami. Na mecie poza herbatką życzenia i gazowane winko z toastem. Dobry początek roku.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu snipster (2020-01-02,12:03): ach te kocie ruchy... :) paulo (2020-01-10,08:57): Dziewczyny, winko i do tego 1700 km; żyć nie umierać :)
|