2012-09-12
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Na hura! (czytano: 1256 razy)
Do mojego "debiutu" 11 dni... Cóż, biorąc pod uwagę, że to będzie start po miesiącu treningów, kilka osób które to usłyszało popukało się w czoło. Taki już jestem. Co więcej mam zamiar zająć miejsce w 1-szej połowie tabeli wyników! :D Będzie ciężko, ale nikt nigdy nie mówił, że będzie łatwo! Motywacja jest, adrenalina coraz większa, myślę, że będzie ciekawie. Zastanawiam się tylko kiedy zrobić sobie ostatnią przebieżkę przed zawodami - 2 dni przed (piątek), czy lepiej dać organizmowi więcej czasu na regenerację? Jakieś sugestie? Pozdrawiam!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu mariod (2012-09-12,16:47): Ja zawsze mam trzy dni przerwy. Everett (2012-09-12,16:51): I chyba też tak zrobię - ostatnia lekka przebieżka w czwartek wieczorem.
|