2011-10-17
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Ach ta kontuzja. (czytano: 1745 razy)
Niestety kontuzja przywodziciela od 15 kilometra nie pozwoliła mi poprawić życiówki w Poznaniu.Walczyłem jeszcze do 35km,później musiałem zwolnić i dotruchtać z czasem 3:42:04.Szkoda warunki do biegania były w niedzielę idealne i czułem się świetnie.Pozytywna informacja to ta,że wraz z ukończeniem Poznańskiego maratonu jestem posiadaczem Korony Maratonów Polskich,co było celem głównym w tym roku.Teraz leczenie urazów,roztrenowanie i podsumowanie minionego sezonu.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marysieńka (2011-10-17,19:52): I ja miałam w Poznaniu zdobywać koronę, ale na planach się skończyło. Gratki:)) Darek Ł. (2011-10-18,07:19): Dzięki.A co się stało Marysiu?. tygrisos (2011-10-18,15:30): Gratulacje Darku, to teraz jesteś królem :) Darek Ł. (2011-10-18,17:11): No chyba tak?
|