|
| Przeczytano: 742/1863183 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | ![](sylwetki/boczek2.gif) | | ![](sylwetki/boczek3.gif) | |
|
Relacja z Endu Winter Run | Autor: Martyna Staśkiewicz | Data : 2015-01-16 | W ubiegłą niedzielę o godzinie 11 po raz pierwszy na Poznańskiej Cytadeli odbył się Endu Winter Run. Biegacze mieli do pokonania w ten wietrzny dzień dystans 6km lub 12km. Na trasę wybiegło około 300 uczestników.
![](foto/_ilust/2015/endu51.jpg)
Endu Winter Run, organizowany przez firmę Endu Sport, to - jak można przeczytać na stronie internetowej wydarzenia - cykl imprez biegowych dla triathlonistów przygotowujących się do Challenge Poznań Triathlon 2015 i całego Tri Tour oraz pasjonatów biegania. Nowa trasa biegu będzie znacznie bardziej urozmaicona niż ubiegłoroczna, która prowadziła wokół Jeziora Maltańskiego. W Parku Cytadela zawodników czeka pokonywanie licznych podbiegów i zbiegów, które mogą stanowić wyzwanie dla zawodników.
Tak się to zapowiadało. Mój pierwszy start w roku 2015. Poznań Cytadela 11.01 godzina 10.30 odbieram pakiet startowy w którym znajduję: chip, pomarańczowy numer, paluszki, napój izotoniczni, bidon do picia oraz jaskrawą pomarańczową koszulkę. Kolor pomarańczowy przeznaczony był dla osób pokonujący dystans 6km, a niebieski dla dystansu 12km.
![](foto/_ilust/2015/endu52.jpg)
Temperatura była na + za to wiał wiatr taki, że 10 min przed 11.00 balon startu się przewrócił. Punkt 11 grupka około 300 biegaczy jest gotowa do boju i startuje. Ach ta Cytadela nie spodziewałam się takiej zawiłej trasy. Może dlatego, że byłam tam po raz pierwszy? Biegniemy skręcamy w prawo, zbiegamy skręcamy, podbiegamy, umieramy...
![](foto/_ilust/2015/endu56.jpg)
Trasa bardzo kręta, wymagająca z podbiegami. Najgorsze były 2 podbiegi o długości 200m, po których pokonaniu łapałam oddech i wyrównywałam tempo po 400m, a tu kolejny mniejsza, ale również wymagająca górka. Był moment w którym w mojej głowie narodziła się myśl odpoczynku. Miałam trochę wyrzutów sumienia za brak podbiegów w moich treningach. Najgorszy był 4-5km na którym jeden z tych 200m podbiegów wystąpił. Trasa bardzo mi się podobała, jedno ale.
![](foto/_ilust/2015/endu53.jpg)
Pod treningi miejsce super, ale na zawody… Było ciężko, mimo to biegłam dalej się podobało. Ostatnie 800m mijam tatę, który dzielnie mi dopinguje, a ja wyrzucam z siebie słowa, ze już nie daje rady. Mam przed sobą 1 kobietę w czarnym topie a w fioletowym jest tuż za mną. Sił już nie mam, a jednak jak widzę metę i 200 m od niej dostaję niezłego kopa. Panią w czarnym wyprzedzam przed samą linią a w fioletowym zostawiam w tyle. Co się później okazało wywalczyłam wyższe miejsce z różnicą 1 sekundy!
![](foto/_ilust/2015/endu54.jpg)
Położyłam się na trawie i oddychałam głęboko, te końcowe sprinty wykańczają najbardziej! Ale przynajmniej miło się je wspomina. Na mecie czekały medale, napoje i 3 lub 4 rodzaje drożdżówek („ z kruszonką były nie dobre” cyt. mama). Po 41 minutach jako 1 w dystansie 12km wbiega Radek Pluciński. Do zakończenia biegu pozostało jeszcze trochę czasu więc postanawiam się przebrać.
Wracając tata informuje mnie o moim 5 miejscu w kategorii kobiet open. Cieszę się tym bardziej, ze nagrody przyznawane są do miejsca 10. Dopinguję biegaczy, którzy jeszcze mierzą się z dystansem 12km. Po jakimś czasie następuje dekoracja zwycięzców. Zostaje nagrodzona
![](foto/_ilust/2015/endu55.jpg)
Tym startem rozpoczęłam kolejny biegowy rok. Ze smakiem i bez żadnych wyrzutów. Czekała na mnie wtedy już tylko obiadowa lasagne :)
GALERIA |
| | Autor: fala2015, 2015-01-11, 22:10 napisał/-a: Pierwsza impreza cyklu i już wielka wtopa!
może i sama impreza udana ale fakt, że z depozytu zostały bezczelnie skradzione rzeczy zawodnika wraz z całym plecakiem i dokumentami na pewno odbije się na ocenie organizacji imprez Endu Sportu. Wielki minus dla organizatora!!! zebrane środki z opłaty startowej proponuję przeznaczyć na lepsze zabezpieczenie imprezy. Depozyt jest miejscem, z którego NIE MA prawa nic zginąć! | | | Autor: michu77, 2015-01-12, 08:45 napisał/-a: ...nigdy się jeszcze nie spotkałem z kradzieżą depozytu podczas zawodów.
Worki wolontariusze wydawali na podstawie numerów startowych, i odniosłem wrażenie że było to pilnowane.
Impreza jako całość raczej udana - o tym incydencie dopiero tutaj przeczytałem. | |
|
| |
|