|
| 2012-11-03, 22:26 Bieganie ma cieszyć czy stresować
Zastanawia mnie pewne zjawisko...po ostatniej aferze mega skrócenia trasy zauważyłem zjawisko zapisywania się na biegi pod innym imieniem i nazwiskiem. O ile wpisywanie innego miasta czy kraju (dla jaj) o tyle bieganie pod wymyślonym nazwiskiem i imieniem (a może i nie) należy uznawać za:
- próbę oszustwa?
- wstydzenia się swojej formy
- robienia sobie jaj, pajacowanie ?
Bo gdyby dajmy na to tak zrobiło kilkunastu czy kilkudziesięciu biegaczy to co mielibyśmy w wynikach? Bałagan? Fikcyjne klasyfikacje?
Jak potem się połapać kto biega pod zmienionym imieniem i nazwiskiem a kto za inną osobę (a takie przypadki już wiele razy były na szczęscie często udaje się potem to skorygować tj wykryć).
Metodą może być przed wydaniem numeru startowego spradzenie dowodu tożsamości. Inaczej w kategorii M-X będziemy mieć zawodników D E F którzy w rzeczywistości są zawodnikami A B C.
itd |
|