|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | tomek20064 (2011-02-02) | Ostatnio komentował | kasjer (2012-05-22) | Aktywnosc | Komentowano 82 razy, czytano 1245 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-03-07, 21:00 Dochodzi kolejny mocarz
2012-03-07, 19:11 - stam napisał/-a:
Taka refleksja,bardzo mi się podoba.
Ja tez bardzo cenię Antoniego za Jego sportowe osiągnięcia
i niezłomny charakter w walce z chorobą i wiem że nie jest w pełni sił ale należy też docenić super wyniki "nieswojego wybitnego zawodnika",jakim jest niewątpliwie Kol.Pierzynka. |
W tym roku do grona mocarzy + 60 dochodzi kolejny. Kazibut z Poznania, jego debiut w tym roku w Bukówcu Górnym. |
| | | | | |
| 2012-05-22, 23:09
W jednym mogę zrozumieć Antoniego jak mało kto. Drugie życie cieszy i smakuje niewyobrażalnie.
Moje bieganie jest kótkie, zaledwie 1,5 roku. Ale rok temu (jutro pierwsza rocznica operacji) przeżyłem coś, co Antoni też zna. Miałem guza nerki prawej. Usunięto mi guza i część nerki. Miałem więcej szczęścia od Antoniego, bo po operacji poprostu wróciłem do domu. Nie było chemii, nie było naświetlań. Szybko wracały siły i 32 dwa dni po operacji ruszyłem na moje pierwsze zawody. 10 km w Unisławiu. Do 9 km było dobrze ale ostatni km już słabłem bardzo mocno. Resztką sił dotarłem do mety w czasie 1:04. Miałem łzy w oczach. I biegam dalej. Ustanawiam swoje życiówki ale daleko im do wyników Antoniego. Nie smuci mnie to. Samo bieganie jest dla mnie najważniejsze. I myślę, że i Antoniemu sprawia to tyle samo radości co mi.
Miałem okazję rozmwaiać z nim w Starogardzie Gdańskim w zeszłym roku. Sympatyczny, otwarty człowiek, jeszcze chyba żyjący swoją chorobą. Ale biega i żyje. Tak jak ja.
I korzystając z okazji apeluję do wszystkich biegaczek i biegaczy - nie dbajcie tylko o swoją kondycję i wyniki ale o zdrowie też!!! U mnie guza wykryto przypadkowo i na tyle wcześnie, że nie spustoszył organizmu. Kondycję miałem już lepszą ale zdrowie i życie było zagrożone.
Antoni nie lubi tematu choroby (widziałem to w Starogardzie). Ja nie mam z tym problemu. Powiem więcej - biegam z napisem na koszulce "miałem szczęscie..." Bo miałem, bo żyję.
Do zobaczenia na trasach. |
|
|
|
| |
|