2011-07-15
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| No chyba że raczej (czytano: 1447 razy)
Wg planu dziś miałęm napisać kolejną notkę. No i proszę jak ładnie realizuję wszystkie punkty planu.
Z tego co pamiętam, to leciałem Grodziski półmaraton słowaka bez większych sukcesów czasowych, więc po prostu przejdę do Stargardu, gdzie w biegu o błękitną wstęgę w kolorze biało-czerwonym udało mi się po pierwszy raz załamać czas 38minut i nabiegałem po czasie netto 37 z dużym groszem - to wielki sukces dla mnie choć pobiegłem karygodnie źle (szybko szybko a później wolno). Potwierdzeniem zasady modlitw przedbiegowych był występ na mistrzostwach świata w Starym Objezierzu, gdzie udało mi się pobiedz tak szybko, że już nawet nie pamiętam czasu, ale iem, że byłem albo 5 albo 6 ale już też zapominam dokładnie.
Z Morynia niestety raczej będę musiał tym razem zrezygnować z przyczyn wakacyjnych planów innych niż moryńskie. Za to może uda się przelecieć 5 na Helu:)
Cześć.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |