Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [41]  PRZYJAC. [43]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
piter82
Pamiętnik internetowy
Biegiem przez życie .....

Piotr G.
Urodzony: 1982-07-30
Miejsce zamieszkania: Czechowice-Dziedzice
46 / 48


2010-05-31

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Nowa Życiówka na 10 km - 40:32 (czytano: 1892 razy)

 

niedziela, 30 maja 2010 - 18 Bieg Fiata - 10 km - Bielsko-Biała

Temperatura: 22 °C
Warunki pogodowe: parno, momentami padający deszcz, dość ciepło

Nike - Startówki (111 km przebiegu)

Godzina treningu: 11:29
Dystans: 10,06 km
Czas: 00:40:32 godz
Średnie tempo (min/km): 04:01
Puls średni: 178 bpm
Puls maksymalny: 187 bpm
Łączna liczba uderzeń serca: 7230
Liczba spalonych kalorii: 809 kcal

Dystans podzielony na odcinki, co 1 km:


01. ----- 1,00 km ------ 04:06 min/km ------ 177/187 bpm
02. ----- 1,00 km ------ 04:06 min/km ------ 181/183 bpm
03. ----- 1,00 km ------ 04:03 min/km ------ 178/181 bpm
04. ----- 1,00 km ------ 04:07 min/km ------ 177/181 bpm
05. ----- 1,00 km ------ 04:11 min/km ------ 177/180 bpm
06. ----- 1,00 km ------ 04:10 min/km ------ 179/183 bpm
07. ----- 1,00 km ------ 03:55 min/km ------ 179/181 bpm
08. ----- 1,00 km ------ 03:57 min/km ------ 177/179 bpm
09. ----- 1,00 km ------ 03:52 min/km ------ 176/179 bpm
10. ----- 1,00 km ------ 03:47 min/km ------ 180/183 bpm

Komentarz: Dziś wyczekiwany bieg Fiata. Warunki dość dobre, choć przed biegiem słońce, później popadało i było dość parno - jak w saunie parowej.

A teraz o samym biegu. Pierwszy km dość wolno, nie rozumiem ludzi, którzy ustawiają się z przodu a później wleką się po starcie po 4:30-5:00 i trzeba ich wyprzedzać, tak jakby nie można ustawić się z tyłu trochę i biec z ludźmi ze swojego poziomu. Pierwsze 500 m tłok, wyprzedzanie i ostro pod górę, zapłaciłem za to dużym wysiłkiem, tempo trochę ponad 4:00 ale był to chyba najgorszy kilometr, najbardziej męczący. Następne kilometry 2-3 również wyprzedzanie tych, którzy za mocno wystartowali i teraz za to płacili, ogólnie kilometry 1-3 to na zmianę mocne podbiegi i zbiegi, na zbiegach trochę się nadrabiało ale nigdy tyle co traciło na podbiegach. kilometry 4-6 lekko pod górkę, w ogóle kilometr 5 - ty minąłem w 19:48 a garmin pokazywał dopiero 4,800 m i w zeszłym roku z tego co pamiętam był w innym miejscu więc, z resztą nie był to tylko 5-ty km ale ogólnie kilometry były źle poustawiane albo nie było ich wcale co było mylące, bo na 5 km trochę zwolniłem myśląc, że mam ponad 20 sek nadróbki a nie nastawiałem się na życiówkę lecz porządny mocny bieg. Od ok 6,5 km było już płasko, więc przyspieszyłem, biegło się bardzo fajnie, nie spinałem się, ani nie prułem na maxa, zmylony, źle poustawianymi km myślałem w momencie, że biegnę i tak za szybko więc trochę poniżej 3:55 na spokojnie biegłem do mety. Dopiero 9 km był usytuowany we właściwym miejscu i wtedy uświadomiłem sobie, że 40 min poza zasięgiem więc trochę przyspieszyłem, na szybko licząc, że chociaż uda się troszkę poprawić życiówkę i udało się netto od startu do mety nowa, życiówka wynosi obecnie [size=150]netto 40:32 , brutto 40:40[/size] W sumie muszę powiedzieć, że plan zrealizowany, poprawiłem zeszłoroczny czas z tej trasy, gdzie miałem 41:44 gdzie biegłem na maxa na netto 40:32 biegnąc na jakieś 95% możliwości i nie nastawiając się na życiówkę. Obecna życiówką do dziś wynosiła 40:50 na 40:32 .Dodam jeszcze, że praktycznie od początku do samej mety cały czas systematycznie wyprzedzałem nawet 200 m przed samą metą dogoniłem jedną dziewczynę - no przecież kobieta mnie nie wyprzedzi przed samą metą hehe zadziałała ambicja i udało się wyprzedzić ją przed samą metą. Ogólnie tętno niższe niż na tym biegu w zeszłym roku.

Na zawodach spotkałem wielu znajomych, niektórzy czytają bloga więc pozdrawiam serdecznie.

Ogólnie reasumując, start udany:

po

1. Nowa życiówka w 4 miesiące po poważnej kontuzji rozcięgna podeszwowego po prawie 5 miesięcznej przerwie od biegania gdzie niektórzy rokowali mi koniec biegania.
2. Nie biegłem na kresie swoich możliwości, pozostawiając sobie jeszcze trochę luzu.
3. Mam nowy punkt odniesienia do ustalenia prędkości treningowych.
4. Mam najlepszą formę w życiu, co rokuje wysypem życiówek w tym roku.
5. Podziękowania dla tych którzy we mnie wierzyli, i pomogli w powrocie do biegania w tym dla rehabilitantów z kliniki Ortoreh z Warszawy.

Jak znajdę się na jakiś foto to wrzucę jutro na bloga. Mam też kilka z biegu ale nie na trasie tylko z przed i po biegu, postaram się wrzucić je również.

Pozdrawiam serdecznie

Piter82

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
wojciechfojt
23:00
12fred54
22:39
BOP55
22:33
Bartuś
22:20
zbyszekbiega
22:17
Robert alias Przepiórka
22:14
Andrzej G
21:56
alex
21:40
przemcio33
21:40
benek
21:31
cierpliwy
21:23
Mr Engineer
21:21
ona
21:09
mikis
21:08
Wojciech
20:57
maur68
20:56
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |