2010-04-09
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Takie sobie bzety... (czytano: 1120 razy)
Siedzę w pracy system nie chodzi bo awaria więc postanowiłam napisać kilka słów ( aczkolwiek nie należy takich rzeczy robić w godzinach pracy ) .Nieubłagalnie zbliża się 11.04. 2010r. Połmaraton w D±browie Górniczej a forma jak to forma pozostała na tym samym poziomie czyli będzie 2 h + jakies minuty . Chyba będę musiala zmienić system biegania z wieczora na wczesny ranek jeszcze przed prac± bo ostatnio nie umiem sie wyrobić z czasem. Ostatnio biegałam w Lany poniedziałek i faktycznie był lany . Rano padało , wieczorem padało zrobiłam ok 13 km i zmokłam jak pies . Kurtka która nie przemaka to przemaka , buty mokre, czapka mokra brr... . I to było ostatnie moje wybieganie . Na więcej nie mialam czasu .Już mialam zrezygnowac w D±browie ale pobiegne tylko rekreacyjnie .... Iwonka mówiła, że widoki i trasa połówki jest piekna krajobrazowo także będę miała czas aby podziwiać widoki . Życiowkę zostawiam na Rudawę tam mi się dobrze biega . Zobaczymy jak będzie po drodze jeszcze bieg w Częstochowie i połówka w Katowicach .Jako¶ to spróbuję połapać . Ale mi się nie chce . Chyba ogarnęło mnie wiosenne zmęczenie ...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora jacdzi (2010-04-16,23:47): Kasiu, z sowy nie zrobisz skowronka. Ja tez jestem sowa. Dabrowa przelozona na polowe maja a wiec masz jeszcze troche czasu. Powodzenia.
|