2020-04-20
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Odwołane Imprezy-Co z tym wpisowym? (czytano: 3192 razy)
W dobie kryzysu jaki dotknął praktycznie każdego.
Firmy upadają, handel spowalnia, transport siada, ludzie tracą pracę, gospodarka zwalnia, itd można by wymieniać.
Kryzys dotknął także biznesu Sportowego - Baseny, stadiony, hale widowiskowe. Wszystko zamknięte do odwołania. Tracą kluby i organizatorzy imprez. Niektórzy są na skraju bankructwa, bądź już upadli.
Temat tyczy się również biegania.
Dziś kontrowersyjne pytanie:
Czy powinniśmy i mamy prawo ubiegać się o zwrot pieniędzy za zawody, które nie odbędą się lub ich termin jest przeniesiony na wciąż niepewną datę? - Piszę, że NIEPEWNĄ, gdyż tak naprawdę nie wiemy kiedy sytuacja wróci do normy.
Piszę zupełnie bezstronnie .
Sam odwołałem imprezę i zwróciłem pieniążki już opłaconym zawodnikom. Na szczęście było to w dobrym momencie, gdzie koszty poniosłem minimalne (straciłem ze swojej kieszeni 300 zł - ale jednak,drogą nie chodzi). Ale nie wiem co bym zrobił, gdybym miał już wszystko przygotowane i opłacone, a tu pojawiłby się zakaz organizacji tej imprezy.
No ale właśnie...jak to jest?
Obserwując strony znanych biegów zauważyłem podzielone zdania. Zaraz po informacji, że zawody odwołane lub przeniesione zaczęły pojawiać się komentarze wspierające organizatorów jak i te z żądaniem zwrotu pieniędzy.
Nie osądzajmy - Postawmy się na miejscu obu stron. Każdy ma swoje prawa.
ORGANIZATOR: Trudna sytuacja wynika z tego, że zapewne wykorzystał już dużą część pieniędzy od sponsorów i z wszelakich dofinansowań oraz z aktualnych wpisowych-Koszulki, medale, puchary i wiele innych są już opłacone (dziwne by było, gdyby to nie było przygotowane przed zawodami).
A skoro towar już kupiony to z czego oddać pieniądze? Jak odwołać zawody? Nikt nigdy na coś takiego nie był przygotowany.
I tu organizatorzy na stronach sumiennie to podkreślają i wymieniają co zostało już zrobione i czego nie można cofnąć.
Ale z drugiej strony - taki jest biznes!!! Nie od dziś wiadomo, że biegi stały się komercją i sposobem na biznes. Gdyby biegi nie zarabiały na siebie to z pewnością nie było by edycji 2,3,4,5 itd.
Gdy wszystko szło dobrze to na stronie żadnego biegu nie widziałem informacji o tym w jaki sposób zostaną rozdzielone pieniądze moje oraz sponsorów i innych źródeł dofinansowania. Nie ma imprez cyklicznych, które ktoś organizuje za swoje pieniądze i angażuje swój czas, aby inni pobiegli bez wpisowego.
BIEGACZ - Opłacił wpisowe na zawody. Nie raz zdarzało się, że z powodu choroby lub innej przyczyny nie dojechał i trudno, żyje się dalej. Wielu może i tak spojrzeć na to w tym przypadku. Zazwyczaj biegli już w tych zawodach i mają wyrobioną dobrą opinię o organizacji tej imprezy.
Można podejść ze zrozumieniem i dopasować się do zaleceń organizatora, który dał inne możliwości, aby nie uderzyły go po kieszeni, a my i tak wystartujemy w naszym ulubionym biegu.
Ale co, jeżeli zawodnik naprawdę chcę zwrot pieniędzy?
Postawmy się też na jego miejscu.
Sam w tym roku opłaciłem dwa wpisowe po 170 zł na Tri w Bydgoszczy, który może się nie odbyć. I tak prawdopodobnie kolejne 340 zł w plecy ;-).
No właśnie - Niektórzy planują cały sezon już w styczniu i opłacają starty. Suma czasem sięga nie małych kwot przekraczających 1000 złotych. Do tego często rezerwacje noclegów, transportu...
Czy to znaczy że zawodnik ma być stratny finansowo i się na to po prostu zgodzić? Wtedy filozofia będzie taka, że cały problem rozwiąże się tylko dzięki uprzejmości (sponsoringowi) właśnie klienta, który godzi się nie brać udziału w zawodach, które opłacił.
Ja postanowiłem nie upominać się o moje wpisowe. Jesieni nie zaplanowałem, a wczesną wiosną byłem chory więc jeżeli będą zawody, które obecnie zostały przeniesione z wiosny to będę się na nie zapisywał odkupując pakiety od osób, które nie mogą wystartować. Choć trochę wpłynę na poprawienie tej sytuacji.
A co Wy o tym wszystkim myślicie??? Każdy ma prawo mieć swoje zdanie - nawet kontrowersyjne ;-)
Zapraszam Na Facebook- PowerRun by Decathlon
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu zbyfek (2020-04-20,20:19): W tym roku nie będzie zawodów ,kronowirus był w listopadzie w Chinach i był ukrywany ,analiza na podstawie spółki giełdowej polskiej ,producent rękawic do służb medycznych,fabryka w Tajlandi. pbest (2020-04-21,14:12): Dokładnie, ciężka sprawa. Ja mam 20 opłat startowych zrobionych, to co przełożone na jesień zostawiłem o ile nie pokrywało się już z innym. Ale co będzie jeśli już nie będzie w tym roku żadnych zawodów? A chyba zanosi się, że są na to duże "szanse" niestety. Najbardziej ciekawi mnie sprawa MŚ w Gdyni. zbyfek (2020-04-21,20:37): Jak przyjdą upały to kronowirus może się wyciszyć ,organizatorzy powinii puszczać zawodników seriami np.-co minutę zawodnik wyprzedzający powinien biec 5m obok lub założyć maske na kilka sekund. Admin (2020-04-24,10:25): Moje zdanie jest takie: to nie organizator zabrał Nam biegaczom możliwość startu. Skorzystania z usługi za którą zapłaciliśmy zabronił nam rząd RP, i on powinien być celem roszczeń finansowych. Fidelio (2020-04-24,10:46): Nie zgadzam się, że to rząd ponosi winę za zaistniałą sytuację. Jestem jego antagonistą, ale uważam, że 100% winy leży na dalekim wchodzie. To kłamstwa i matactwa Chin doprowadziły do ogólnoświatowego kryzysu i moim zdaniem UE oraz USA powinny ubiegać się o wielobiliardowe odszkodowania. Krzysiek_biega (2020-04-24,12:15): Można się domagać zwrotu wpisowego od organizatora, przy czym to organizator powinien dostać jakieś wyrównanie strat od Rządu...Z drugiej zaś strony każdy z nas ponosi jakieś straty, jedni mniejsze drudzy większe i nie można moim zdaniem życie ludzkie przeliczać na pieniądze... Darek Ł. (2020-04-25,21:28): Aj a popieram rząd.Nie marudzić,słuchać poleceń i je wykonywać.W tej sytuacji tracimy wszyscy i nie ma co narzekać. Tylko wtedy możemy się obronić przed koronowirusem.Jak by rządziły Lemingi(Kopacz,Tusk,Arłukowicz,"doktor Koperta"-Grodzki)to byśmy mieli dopiero bigos. bARTt (2020-04-26,20:03): Darek Ł. - myślę, że twoje wyznanie wiary w PIS w tym miejscu, jest nie na miejscu.
rezygnacja z walki o opłatę startową? jeśli na stać na jej zapłatę i zaplanowane ze startem koszty (dojazd, noclegi, nie mówiąc o żelach, zakupach sprzętu itd.) to stać nas na rezygnację z tej opłaty. nie raz jak ktoś mnie pyta, ile kosztuje opłata startowa, odpowiadam, że jest to nie istotne, w kosztach startu/wyjazdu to nie jest istotny procent. Darek Ł. (2020-04-26,20:56): Wierzę to w Boga.Chodzi o to,że za dużo narzekamy zamiast zastosować się do zaleceń rządu(innego na razie nie będzie). aspirka (2020-04-27,09:40): Ja dokonałam 4 opłat, z czego tylko organzator ogłosił zwrot, pozostali przenoszą na przyszłe edycje. Czekam ze zrozumieniem, ale nie są to duże pieniądze, Być może gdyby chodziło o 300-500 zł, to jednak domagałabym się zwrotu. atomiusz (2020-05-05,12:28): Ja dostałem zwrot jednego wpisowego, inne - trudno, przepadły. Można liczyć tylko na uczciwość organizatorów, bo przecież miesiąc czy dwa przed zawodami jeszcze wszystkiego nie wydali
|