|
| adass Adam Moszyński Gliwice
Ostatnio zalogowany 2021-05-11,15:23
|
|
| Przeczytano: 544/48196 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Zaginieni w Akcji na III Mini Nocnej Masakrze | Autor: Adam Moszyński | Data : 2008-12-10 | Mikołaj był rano – jak to zauważył mój syn – nie da się go spostrzec, bo nie spał od 5.00 i go nie widział...
Syn u Babci, Córcia z Żoną na tańcach, a Tatuś cichaczem udaje się na zawody Mikołajkowe – czy jak kto woli III Mini Nocną Masakrę. Sprawdzam aktualne dane i nie mogę się nadziwić, że aż ponad 160 osób jest zapisanych.
Odprowadzam Żonę do sklepu, a sam udaję się na miejsce zbiórki – punkt 15.20. Synchronizacja u nas super, bo nie zdążyłem zejść z roweru, a Tomasz podjeżdża.
Po godzinnej podróży parkujemy samochód w Rybaczówce i zaczynamy zbroić się. Przebrani i gotowi czekamy na odprawę. Ku naszemu zdziwieniu zostaje opóźniona o 10 min przez spóźnialskich – to taka mała kara dla tych, co przybyli punktualnie.
Rys.1 - karta
Ustawiliśmy się dobrze, dlatego jako pierwsi mamy komplet map i wybiegamy z sali odpraw. To tak naprawdę jedyny moment kiedy prowadzimy ...
Szybki rzut oka na mapę i już pomykamy leśną drogą w kierunku punktu 11. Aby nasz optymizm nawigacyjny nie trwał długo, już do punktu 11 mamy spore problemy – no bez przesady... trafiamy tam, ale wariant nie jest ani szybki, ani optymalny i jeszcze kartę startową zgubiłem (tradycji stało się zadość....
Tomasz ją znalazł w drodze powrotnej).
Cały czas tkwi mi w głowie opis punktu - działalność bobrów nad Odrą!? Trzeba było chodzić na biologię, to bym wiedział jak bóbr wygląda – tak żartowałem z kolegów na odprawie - a teraz przypominam sobie, że po rozlewisku chodzi się niełatwo i bywa mokro.
Rys.2 - kosmici
Do tej pory pogoda super – nie za zimno, śniegu i mrozu nie ma – raj dla rajdowców. Jedziemy jakąś fatalną drogą wzdłuż linii kolejowej po błotnistej drodze z dużą ilością kałuż. Wpadam w poślizg i widzę siebie leżącego w potężnej kałuży. Na szczęście po odbiciu kierownicą całym impetem wpadłem w kałuże gdzie podłoże był twarde i tylko w mojej pamięci na zawsze pozostanie ten dreszczyk emocji.
Kolejne punkty rowerowe znajdujemy raczej szybko i tylko raz przedzieramy się przez trzciny. Widok mijających nas kolegów przyprawia mnie o ciarki na plecach – wszystko wygląda kosmicznie – prawdziwa gra świateł. Nie wyobrażacie sobie grupy kilku kolarzy, jadących rytmicznie – nagle zaczynają się zatrzymywać, obracać – ich światła białe i czerwone skacząc na tle odblaskowych elementów tworzą obrazy „niewidzialne” dla przeciętnego człowieka – zapraszam na fotki www.e-apa.pl.
Rys.3 - mapa
Piękny punkt umieszczają Organizatorzy w Suchym Jazie – w dzień byłoby co oglądać. Mamy pewien problem z lokalizacją 19 punktu, trochę jeździmy to tam, to tu w końcu kosmici na górce pokazują nam gdzie jest źródło mocy – punkt 19. Droga przed punktem 20 się rozdziela – wybieramy tą mniej właściwą.
Szybko orientujemy się w sytuacji i zawracamy. Tomasz wynajduje skrót dzięki któremu można trochę nadrobić – to wejście 1,5 ścianą śliskiego betonu o nachyleniu 45 % . Po chwili walki Tomek się poddaje i jedzie naokoło. Ja odnoszę sukces połowiczny -jestem na górze z rowerem, ale w czasie walki spada mi mapnik – muszę wracać po niego.
P-kt 20 na najdłuższym moście powoduje nasza dyskusję na temat powrotu – ja chcę jechać drogą 94, Tomasz po chaszczach i lasach. Wracamy oczywiście razem i Tomasz o mały włos nie pada ofiarą leśnego potwora... Coś go goniło – ja nic nie widziałem... Ręce bolą, bo mało jeździmy na rowerze, siodełka też się trochę dały odczuć, ale...
Jadąc koło rzeki z oddali zauważam jakieś światełka. Pewnie jacyś rowerzyści przed nami. Z bliska okazuje się, że to różnokolorowe znicze. Miejsce, które teraz widzimy w nocy, szybko bez zastanowienia jest mijane przez ludzi - to miejsce jakieś tragedii, ktoś przychodząc tu ma zupełnie odmienne uczucie – my widzimy ciemny las i dobrze się bawimy na zawodach, a ktoś przychodzi tu zapalać znicze zastanawiając się jakby wyglądało jego życie gdyby nie...
Zaliczamy też ambonkę – 10 i lądujemy w bazie o 23.00. Oddajemy karty i podajemy nazwę zespołu – i tu nasze zdziwienie – Org nas dobrze zna...
|
| | Autor: ozam, 2008-11-20, 15:27 napisał/-a: LINK: http://www.mininm.info
Dodatkowe informacje:
Rajd ma charekter rekreacyjnej nocnej wycieczki rowerowej i/lub pieszej, realizowanej niezależnie przez dowolnie zawiązane grupki uczestników.
Start w sobotę, 6 grudnia 2008, godz. 18:00.
Baza rajdu, ze startem i metą, znajduje się w ośrodku Rybaczówka nad leśnym jeziorem, koło wsi Kotowice w gminie Święta Katarzyna, koło Wrocławia.
Przewiduje się:
15:45 - zachód słońca,
17:00 - przybywanie uczestników,
18:00 - start,
00:00 - zamknięcie mety,
00:45 - zachód księżyca.
Każdy uczestnik otrzyma kartę startową oraz dwie kolorowe mapy:
- turystyczną w skali 1:50.000, w koszulce foliowej A4,
- do biegu na orientację w skali 1:10.000, w koszulce foliowej A3.
W terenie znajdą się punkty kontrolne, oznaczone płaskimi lampionami biało-pomarańczowymi o boku 20 cm, wyposażone w odblaski i perforator kart startowych. Na obu mapach będą naniesione wszystkie punkty kontrolne znajdujące się w obejmowanym przez nie terenie.
Zadaniem uczestników imprezy jest odnalezienie wybranego przez siebie zbioru punktów, w dowolnym tempie i dowolnej kolejności, przy czym część punktów będzie proponowana jako trasa piesza, a część - jako trasa rowerowa.
Uczestnikom lubiącym rywalizację zapewniamy wiwaty i brawa na mecie ;) oraz staranne odnotowanie, w jaki sposób, w jakim czasie i które punkty odnaleźli.
Planowane długości tras: 30-40 km - rowerowa, 10 km - piesza.
Trasa będzie przebiegać w łatwym, przeważnie płaskim terenie, drogami gruntowymi, utwardzonymi i asfaltowymi, w znacznej części wśród lasów.
Zalecane wyposażenie: odpowiedni do warunków pogodowych ubiór z elementami odblaskowymi, kompas, telefon komórkowy z naładowaną baterią i kontem, bidon w skarpetce lub termos, batonik musli, co najmniej jedna latarka lub czołówka, dodatkowo na trasie rowerowej - kask i sprawny, oświetlony rower, a na trasie pieszej - wygodne buty.
Planuje się, że za mecie każdy dzielny uczestnik znajdzie dach nad głową, miskę żurku, herbatę i ognisko.
Wpisowe płatne na miejscu imprezy, przed startem w kwocie 10 zł. | | | Autor: dudi1233, 2008-11-28, 20:05 napisał/-a: Klub Biegacza Fiodor Oława zjawi się na Starcie ;) pozdrawiam | | | Autor: Radom, 2008-12-09, 12:36 napisał/-a: Dodaliśmy wyniki biegu. Przysłał Maciej Głowacki.
| | | Autor: adass, 2008-12-16, 11:02 napisał/-a: LINK: http://www.e-apa.pl
Witam
W galeri sa juz zdjecia- zapaszam | |
|
| |
|