Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Żeby zobaczyć wszystkie informacje musisz być zalogowany.

Wpis otwierano: 1703 razy
 
WYDARZENIE

 XI Długodystansowy Rajd na Orientację "DYMnO 2009"
Zaloguj się aby zobaczyć dodatkowe nazwy wydarzenia
 
Tymi przyciskami możesz
poprawić dane, dodać pliki
oraz zamieścić wyniki zawodów ->

 
<- Tymi przyciskami możesz
dodać bieg do swojej
listy startów i kibicowań


MIEJSCE
 Łochów
 Zaloguj się aby zobaczyć dokładną lokalizację
 
DATA
 8-10.05.2009
 
LICZBA
UCZESTNIKÓW
  Zaloguj się aby zobaczyć informacje.
 
DYSTANSE
  0 km
 
TELEFON
  Zaloguj się aby zobaczyć informacje
 
EMAIL
  Zaloguj się aby zobaczyć informacje
 
STRONY
INTERNETOWE
  Zaloguj się aby zobaczyć informacje
 
ELEKTRONICZNE
ZGŁOSZENIA
  Pole dostępne tylko dla kampanii reklamowych.
 
DYSCYPLINY
    Biegi na orientacje (BnO)
 Zaloguj się aby zobaczyć informacje
 
PLIKI
  Zaloguj się żeby otworzyć pliki.
regulamin.pdf
 
OPŁATY
STARTOWE
  Pole dostępne tylko dla kampanii reklamowych.
 
WYKRES
FREKWENCJI
  Pole dostępne tylko dla kampanii reklamowych.
 
HARMONOGRAM
WYDARZEŃ
  Pole dostępne tylko dla kampanii reklamowych.
 
DOTYCHCZASOWI
ZWYCIĘZCY
  Pole dostępne tylko dla kampanii reklamowych.
 
WYNIKI
Łukasz Janczar
Bieg Europejski

  Więcej wyników znajdziesz w dziale WYNIKI

 
GALERIE
ZDJĘĆ
 Wg automatycznego wyszukiwania nie dysponujemy galeriami tych zawodów.
 Możesz ręcznie przeszukać dział ZDJĘCIA

 Jeżeli chcesz dodać galerię zdjęć z tych zawodów - wypełnij FORMULARZ
 
UCZESTNICY
Moniq
Moniq
mesz
mesz
Antoni
Antoni
ZbyszekW
ZbyszekW
radesz
radesz
 
DODATKOWE
INFORMACJE
  brak
 


ZAWODY DODAŁ


mesz

LOKALIZACJA

 Zaloguj się żeby zobaczyć więcej informacji.

NOCLEGI

Meteor - noclegi na biegi w Łochowie




Komentarze czytelników - 12podyskutuj o tym 


 

Antoni
Autor: Antoni, 2009-05-12, 14:32 napisał/-a:
Nie przesadzaj Karol, że dla Ciebie nieosiągalna nawigacyjnie. Nie jest aż tak strasznie:) Po prostu na dokładniejszych mapach wszystko się trochę szybciej dzieje. Takie mam wrażenie. Nie chciałbym demonizować trudności nawigacji na DYMnie. Myślę, że jest trochę trudniej niż na przeciętnej setce ale wszystko do przejścia. Polecam do spróbowania w przyszłym roku. Limit czasu jest teraz dłuższy, punktów mniej. Myślę, że miałbyś szansę ukończyć. A nawet jeśli za pierwszym razem się nie uda to zawsze jest znakomity trening.
 

mesz
Autor: mesz, 2009-05-13, 07:46 napisał/-a:
Przede wszystkim na DYMNIE punkty są dobrze rozstawione i znając swoją pozycję na mapie (z reguły) nie ma problemu z ich znalezieniem. Byłem na trasie ekstremalnej, zaliczona, ale tego wszystkiego było jednak ciut za dużo na raz. W przyszłości zdecyduje się na wariant rowerowy lub pieszy i potraktuje imprezę bardziej sportowo (mniej przygodowo ;).

Paweł, dzięki za zdjęcia z linku na napierajce :).
 

Antoni
Autor: Antoni, 2009-05-13, 09:52 napisał/-a:
Oczywiście Maciej, że punkty są dobrze rozstawione i wtedy wchodzimy na nie bez problemu. Gorzej jeśli komuś mniej doświadczonemu (jak ja) WYDAJE SIĘ że zna swoją pozycję; wtedy może być problem:)

Pozdrawiam
 

Wojtek W
Autor: Wojtek W, 2009-05-15, 16:16 napisał/-a:
Po pierwsze bardzo fajna impreza. Jak więkzość zawodów na orientację trochę w stylu retro, ale ja akurat bardzo to lubię.
Główna nawigacyjna trudność wynikała z tego że mapy były także w stylu retro i szczególnie blisko miejscowości były raczej wariacją na temat lasu a nie jego przedstawieniem.
Raczej nie wierzę że Jurek Parzewski posiał na nawigacji tak wiele czasu. To stary wyjadacz, mogło chodzić raczej o to że trochę zabrakło mu wybiegania.
A sama impreza - dla początkujących o tyle dobra że można po półmetku stwierdzić że to by było na tyle (czego byłem bliski). Orientacyjnie rzeczywiście trochę łatwiej niż na "zwykłych" zawodach na orientację. Ale sił trzeba mieć znacznie więcej.
Tylko te chmary komarów.
I chyba wiem kto przetoczył się przez ten rów na końcu scorelaufu, tyle że ja tam nie zdejmowałem butów, szkoda mi było czasu.

I gratuluję relacji
 

Antoni
Autor: Antoni, 2009-05-17, 01:04 napisał/-a:
Gratuluję Wojtek drugiego miejsca! Znakomity wynik. Po pierwszej połowie jeszcze się łudziłem, że może uda się Ciebie lub Arka dogonić ale byłem chyba przesadnym optymistą:)

Nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc o stylu retro, w zawodach na orientację startuję raptem 3 lata stąd odkąd pamiętam zawsze tak wyglądały (i zawody i mapy). Jak wyglądają nowoczesne zawody na orientację? Ponoć na zachodzie są jakieś telebimy na których kibice śledzą na żywo poczynania zawodników ale to znam tylko ze słyszenia. Mapy są oczywiście najbardziej nieaktualne przy miejscowościach. To zrozumiałe bo tam się najwięcej zmienia. Chyba właśnie te zmiany były źródłem mojego zagubienia na początku 2giej połowy i w rezultacie 30 minutowej straty.

Narzekasz na komary? daj spokój, przecież cały czas biegłeś. Mnie w biegu nie kąsały. Jedynie przed i po zawodach.

O zagubieniu prowadzącego na 50 minut usłyszałem w bazie na półmetku, nie wiem ile w tym prawdy bo ze zwycięzcą nie rozmawiałem.

O nie zdejmowaniu butów przed strumykiem też myślałem ale ostatecznie stwierdziłem, że do mety jeszcze spory kawałek i na biegu z nasiąkniętymi butami (cięższymi) stracę tyle co zyskam na przejściu strumyka w butach. Czyli wyjdę na zero. Ale może i odważne przechodzenie w butach było lepsze. Szczerze mówiąc nie wiem.

Jeszcze raz gratuluję i pozdrawiam.
 

Wojtek W
Autor: Wojtek W, 2009-05-17, 18:07 napisał/-a:
Nie wiem na jakich zawodach na orientację startowałeś, niektóre, te z centralnego kalendarza wyglądają trochę inaczej. Nie wiem czy mi się bardziej podoba, w końcu przyjechałem na DYMnO a nie na Puchar Wawelu.
Kiedy startowałem piąty czy szósty sezon Piotr Zielczyński i Przemysław Mossakowski zorganizowali wierną kopię biegu sprzed dziesięciu lat (czyli z połowy lat siedemdziesiątych) tylko mapy były aktualne. Widać było postęp.
Na zwyczajnych imprezach biegowych (dychach czy maratonach) bardzo lubię taki klimat z osiemdziesiątych czy początku dziewięćdziesiątych.
A z tym moim bieganiem było tak: kiedy na stoperze zobaczyłem pięć i pół, nogi powiedziały stop i tak sobie szedłem ponad godzinę. I później ruszyłem. Szkoda że z ostatniego zamiast na metę pobiegłem (potoczyłem się) w buraki. Posiałem jakieś dwadzieścia minut. A kończąc pierwszą połówkę stwierdziłem że na końcówce trzeba uważać, znowu posieję pół godziny.
 

Antoni
Autor: Antoni, 2009-05-18, 22:30 napisał/-a:
Wojtek,

Dotychczas brałem udział w 9 zawodach na orientację w tym 7 setkach i 2 DYMnO. Zacząłem starować od 2006 roku i nie mam kompletnie pojęcia jak wyglądały takie zawody dawniej; z wyjątkiem DYMnO nie brałem udziału w zawodach na których są typowe mapy do BnO. Tak sobie myślę, że pewnie rzeczywiście jak piszesz niewiele się zmieniło. Sprzęt trochę nowocześniejszy ale mapy te same; nawet dziś na setkach (mapy 1:50.000)często używa się map przedstawiających sytuację z początku lat 80tych ubiegłego wieku.

To i Ty wtopę na 20 minut zaliczyłeś i jeszcze szedłeś ponad godzinę? W takim razie musiałeś mieć solidne tempo biegowe. Próbowałeś startować w setkach? Jesteś szybki na pięćdziesiątce, mógłbyś namieszać w czołówce i na dwa razy dłuższym dystansie.
 

Wojtek W
Autor: Wojtek W, 2009-05-18, 23:01 napisał/-a:
W sumie tych błędów zebrało by się na ponad godzinę, starałem się kontrolować międzyczasy stąd taki szacunek. Co ciekawe: najwięcej na końcówkach połówek.
Jeśli chodzi o BnO - wybierz się na jakąś typową imprezę. Tam znacznie ważniejsza od biegania jest nawigacja, fajne są wielodniówki (trzy czy pięć dni biegania) może złapiesz bakcyla, albo przynajmniej potrenujesz orientację.
Jeśli chodzi o biegi dłuższe niż maraton, to jedyne moje doświadczenia to Długodystansowe BnO, jeszcze z czasów kiedy poważniej się w to bawiłem. Takie trasy trudne technicznie, w powietrznej linii około 3o km i do kilometra przewyższenia. Wychodziło mi około 4 godzin biegania. Teraz chcę spróbować się z Rzeźnikiem. Biegam teraz więcej dziesiątek i czasem jakiś maratonik polecę. Szlifuję formę, jak żona wróci do biegania będzie potrzebowała zająca, a to ciężki kawałek chleba.
Szkoda że nie było okazji pogadać, ale co nie w tym, to w przyszłym roku.
 

Antoni
Autor: Antoni, 2009-05-19, 08:24 napisał/-a:
To ja mam w takim razie inaczej: błędy trafiają mi się bardziej na początku, potem przyzwyczajam się do mapy, rozkręcam i dalej idzie mi lepiej.

Chętnie wybiorę się na jakieś zawody BnO z trudną nawigacją, 30 km to spory kawałek, można się zmęczyć a ja lubię te dłuższe dystanse. Chętnie potrenowałbym na czymś takim nawigację, może na setkach miałbym później łatwiej.

Jesteś zającem swojej żony? To już wyobrażam sobie jak Ona musi wymiatać:)

Do zobaczenia w takim razie na jakiejś imprezie, być może na Rzeźniku. Także się zapisałem z kolegą, pierwszy raz jedziemy.

Pozdrawiam!
 

Wojtek W
Autor: Wojtek W, 2009-05-19, 10:59 napisał/-a:
Na Rzeźniku raczej tak, chyba że patner się wycofa. A żona? W zeszłym roku była druga w generalce we Wrocławiu, włożyła mi pięć minut, tak treningowo miała polecieć, ale nóżka jej się zaręciła.
 
DNI
POLECANE IMPREZY
32
XXXV Strzelecki Bieg Uliczny
ZGŁ
47
9 Bieg Trzech Króli
ZGŁ
59
Zimowy Festiwal Biegowy ULTRA WAY
ZGŁ
115
11 Nocna Recordowa Piątka
ZGŁ
116
21 Recordowa Dziesiątka
ZGŁ
123
24 Półmaraton dookoła Jeziora Żywieckiego
137
DOZ Maraton Łódź
ZGŁ
137
22 Cracovia Maraton
ZGŁ
156
GWiNT Ultra Cross
ZGŁ
219
Festiwal Biegowy ULTRA WAY
ZGŁ


















 Ostatnio zalogowani
Jerzy Janow
03:50
kos 88
23:48
marczy
22:53
rolkarz
22:49
Wojciech
22:17
szczupak50
22:13
fit_ania
22:10
Namor 13
22:05
kubawsw
21:51
42.195
21:16
Hari
20:59
batoni
20:52
aga74
20:32
jantor
20:32
Andrea
20:23
damiano88
20:09
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |