2013-11-29
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Walki uliczne (czytano: 1202 razy)
Ja też walczę na ulicy. Regularnie od 5 lat. Też jest nas wielu: 2, 3, 4, 5 tysięcy, a w Warszawie to nawet i 20 tysięcy ludzi. Różne s± w¶ród nas kryteria. Jeden chce za wszelk± cenę wygrać, (czasem nawet za cenę życia), drugi chce tylko poprawić swoje dokonania( poprawić swój rekord),a tacy, jak ja, chc± tylko dobiec. Tych, co chc± tylko dobiec goni± już tylko nieliczni. mnie czasami już nikt nie goni, ale biegnę dalej, dalej przed siebie, bo warto.....Takie walki uliczne s± dla mnie prawdziwym wyzwaniem i naprawdę prawdziw± rado¶ci±, ba zawsze po skończonej bitwie na ulicy jest zabawa, rado¶ć, wzajemne gratulacje, u¶miechy i nawet u¶ciski. I ja też ¶ciskam się ze wszystkimi, z kobietami i z facetami - swoista parada równo¶ci, bo każdy z nas zwyciężył, bo pokonał nie jakiego¶ tam go¶cia, tylko pokonał samego siebie.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu paulo (2013-11-29,09:51): wiesz, bardzo Ciebie podziwiam. Nieważne który jeste¶, ale ważne, że startujesz, biegniesz i osi±gasz metę. Tak też i ja staram się biegać. To nic, że trochę szybciej, ale ważne że pokonujemy siebie. Pozdrawiam :) arctic (2013-11-29,11:37): Hey,zainponowales mi.Prawdziwy z Ciebie biegacz!
|