2012-06-05
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Szczytnicka 5 (czytano: 1100 razy)
Ten rok nie rozpocz±ł się szczę¶liwie - z powodu chorób i różnych perturbacji odpu¶ciłem kilka ciekawych startów, które zawsze stanowiły preludium do maratonu wiosennego. Cross Między Mostami oraz Maniacka przeszły mi koło nosa. Dopiero Krzycka 5, pierwsze zawody w tym roku, wprowadziła mnie w nastrój bojowy - wynik nie jest rewelacyjny, ale ¶rednia wyszła 4:07/km, co kazało mi zastanowić się nad aktualnie prowadzonym treningiem. Więc po zakończeniu biegu byłem bardzo zadowolony - żal tylko, że nie mogłem tego dzielić z najbliższymi, żon± i małym brzd±cem, który może za jaki¶ czas łyknie bakcyla biegania. Organizacja i atmosfera biegu znacz±co wpłynęły na nastrój oraz ogólne samopoczucie - było super. A ¶rednia 4:07, mimo kilku tygodni chorowania, zastrzyków, ogłupienia lekami nastroiła mnie to bardzo optymistycznie. Zwiększam tempo swoich treningów, przy zachowaniu objęto¶ci. Jesieni± podczas Maratonu Wrocław będzie walka o życiówkę...
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |