Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [3]  PRZYJAC. [28]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Antoni
Pamiętnik internetowy
Brudnopis

Paweł Antoni Pakuła
Urodzony: 1977-06-13
Miejsce zamieszkania: Wisznice

Liczba wpisów - 12
2009-06-28
Nietypowy trening (czytano: 1593 razy)

Dziś miałem piękny trening. Miał być pierwszy bardzo długi (28 km) od chyba 1,5 miesiąca. Założyłem plecak z 2L wody, wypchałem przednia torbę, zabrałem mapę oraz kompas i w drogę. Oczywiście w południe. Tylko zapomniałem że 2 dni temu było u nas oberwanie chmury. Wpakowałem się w takie polne drogi niedaleko dużego rowu, że chyba ze dwa kilometry brodziłem po zalanych łąkach, w 30 cm wodzie. To mó...

2009-05-22
Hajnówka i później (czytano: 1635 razy)

Na Hajnówce fajnie było. Przyjemna atmosfera, bieg przez puszczę, dzikość, kameralność, swojskość. Oryginalny drewniany medal, zioło, biesiada z dzikiem (nie byłem). Rzadko spotykane atrakcje na zawodach. Jedyne czego mi brakowało to oznaczeń kilometrów na całej trasie. No cholera, powinni to jakoś zrobić bo jak mam tempo liczyć? Zrobiłem życiówkę 1:27. Poprawa o 10 min. Zadowolony jestem ale tera...

2009-05-12
... i po dymnie. (czytano: 1599 razy)

Fajnie było. Całkiem ciepło (ok 20 stopni, słonecznie), komarów od groma. Na szczęście przeszkadzały tylko w bazie bo na trasie prawie bez przerwy biegłem więc mnie pokąsać nie zdążyły. No dobra, ale najważniejsze: jak mi poszło? Dobrze. z 39 startujących zająłem 5 miejsce, i 2 w swojej kategorii wiekowej (M-20). Na początku słabo mi się nawigowało, jakoś okrężnymi wariantami wchodziłem. Potem się...

2009-05-06
DYMnO za pasem (czytano: 1562 razy)

Ostatnie przygotowania. Znowu tydzień przedstartowy, poprzedni był tak niedawno. Czy aby za często nie startuję? Tym razem jednak tempa nie będzie. Spokojny trucht. DYMnO to zawody na orientację: 50 km w linii powietrznej. Czyli najkrótszymi drogami pewnie 55 - 60 km. limit: 12 godzin. Plan mam prosty: przetruchtać i nie zgubić się. Forsować tępa nie zamierzam. Zobaczymy co będzie, chciałbym by by...

2009-05-02
Chrabąszcze (czytano: 1660 razy)

Cholerne majowe chrabąszcze. Po Krakowie zrobiłem dwa dni przerwy. Trzeciego dnia rozruch na 5 km na stadionie, czwartego spokojne 16 i piątego miało być podobnie. Wieczorny trail. No ale kurde nie przewidziałem tych parszywych chrabąszczy. Późnym wieczorem roją się strasznie. Wpadają na biegnącego, czepiają się ubrania. Obrzydlistwo. Jeden nawet przyrżnął mi w okulary które przezornie zabrałem. M...

2009-04-27
VIII cracovia maraton (czytano: 1680 razy)

Poszło dobrze. Nawet bardzo dobrze. Szykuję na dniach porządną relację więc tu skrótowo. Planowałem pobiec za zającem na 3:15 i ewentualnie urwać coś na końcówce. Tak też zrobiłem. Pogoda była słoneczna, bezchmurne niebo, ponoć ok 23 stopni Celsjusza. Jak dla mnie o 10 stopni za gorąco. Dzień przed już parę minut po czasie poszedłem odebrać pakiet startowy. Jeszcze mi dali. Na Pasta Party też jesz...

2009-04-25
Już tuż tuż! (czytano: 1642 razy)

I jestem w drodze do Krakowa. Czytam po raz kolejny regulamin, wywiad w jednym z organizatorów. Humor mam kiepski ("low spirit") ale to z powodów pozasportowych. Równocześnie obżeram się makaronem i popijam wodę. Nawodnienie i węglowodany to hasło dnia. Czuję się tak sobie, raczej niezbyt mocno. Wczoraj potruchtałem 30 min i wcale poweru nie czułem. Może przesilenie? a może za dużo tego odpoczynku...

2009-04-23
Luźny tydzień (czytano: 1731 razy)

26 kwietnia, Kraków. Maraton. Zostały niecałe 3 dni. Lubię ostatni tydzień przed maratonem. Po ciężkich tygodniach można zluzować a jednocześnie cieszyć się wyjazdem i zbliżającymi zawodami. Podniecenie i niecierpliwość.

W niedzielę był ostatni mocniejszy trening: stadion i na maxa od 1000 przez 800, 600, 400, 200 i 100. Na 3 minutowej przerwie. Nawet fajnie się biegało, na kilometrze nabiegał...


2009-04-18
Odpoczywam (czytano: 1668 razy)

Wczoraj było fajnie, planowałem spokojne 16 km a wyszło 23. Pogoda była piękna więc postanowiłem przedłużyć. Ostatni długi bieg przed maratonem za 9 dni. Dziś miał być stadion ale pogoda nawaliła (pada) i odpuściłem. Po dosyć wyczerpującym dniu wczorajszym to uzasadnione. Zrobię stadion jutro.

p.s. trochę będzie mi szkoda moich Wisznic, gdy już się przeprowadzę do większego miasta. Takich ładny...


2009-04-17
"jak nie urok to sraczka" (czytano: 1540 razy)

Nadwyrężonego ścięgna już nie czuję, zakwasy przechodzą ale z kolei przeziębienie mnie dopadło. Cholera, w takie piękne, wiosenne dni. Tyle biegałem zimą w śniegu i nic mi nie było. A tu masz ci los, jeszcze niecałe 2 tygodnie przed maratonem. Wrrr..:( Przedwczoraj zrobiłem sobie z tej okazji wolne. Wczoraj nie wytrzymałem i trochę chory pobiegłem tempówkę na 12 km. Miała być 12 km ale wyszło 8 bo...


ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA





 Ostatnio zalogowani
fit_ania
09:32
bobparis
09:15
Daniel22
08:56
Raffaello conti
08:24
grefko
08:15
platat
08:06
michu77
07:57
crespo9077
06:54
Admin
06:40
jaro109
06:30
biegacz54
04:44
Jerzy Janow
03:50
kos 88
23:48
marczy
22:53
rolkarz
22:49
Wojciech
22:17
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |