Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [16]  PRZYJAC. [58]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Pamiętnik internetowy



Urodzony:
Miejsce zamieszkania:
10 / 12


2012-03-05

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Szklarska Poręba mekką biegaczy:) (czytano: 2610 razy)
(POPRAW WPIS , ZMIEŃ ZDJĘCIE , USUŃ ZDJĘCIE)

 

...
podobno tak jest... tak słyszałam od biegających znajomych, czytałam na forach internetowych, blogach, w artykułach i relacjach.
Mówili, pisali więc i my postanowiliśmy to sprawdzić ;P
Zrobiliśmy sobie "zabawę" w odwiedzanie kultowych miejsc w Szklarskiej Porębie i okolicy.
Pierwszym kultowym miejscem była "głośna" Droga pod Reglami.
Długa ta Droga Reglowa...długa więc szliśmy i szliśmy i podbiegaliśmy i biegliśmy i maszerowaliśmy...
Trafiliśmy na późno-wiosenną pogodę - śnieg, który kilka dni wcześniej napadał obficie, zaczął się w szybkim tempie topić.
W nocy mróz, w dzień odwilż, a czasem nawet deszcz więc trasa była lodowato-koleinowo-pozamarzana-poroztopiana.
Cięzko się biegło ale "zwiedzaliśmy" i sprawdzaliśmy Reglową Traskę;)
Po przebieżce po Reglach pojechalismy w stronę Świeradowa, aby przebiec się na "zakręcie śmierci".
Na zakręcie piękny widok na góry:)
a poza widokiem na góry widok na masakrycznie dziurawą drogę ;/
Ten "kultowy" fragment trasy trenujących tu biegaczy nie zachwycił mnie i jakoś nie przypadł do biegowo-treningowego gustu...
Nie rozumiem chyba zafascynowania biegaczy tym odcinkiem trasy przebiegającym przez "zakręt śmierci" - widok na góry jest ale poza tym... nic, kiepska nawierzchnia drogi, na której trzeba uważać tak na samochody, jak i głębokie dziury...
Nie dla mnie, nie podoba mi sie to kultowe miejsce.
Z dziurawego zakrętu śmierci w kolejne kultowe miejsce - stadion miejski:)
szkoda, że brama wejściowa zmknięta i obwiązana kłódką i łańcuhem... :/
dostęp do miejsca treningowego.........?
szkoda...
Lokalizacja stadionu pierwszorzędna!
Z widokiem na pasmo Karkonoszy:)
nawet dla kogoś takiego jak ja... kto nigdy przenigdy nie biega na stadionie (bo nie lubię szybkich przebieżek........bo mnie "akcenty" i szybkie tempo na treningu stresuje bardzooo i nie potrafię się do tego nigdy zmusić..) to myślę, że mając w zasięgu wzroku GÓRY - nabrałabym energii i chęci do pokonywania tempowych stadionowych odcinków;)
Ze stadionu powędrowalismy na Halę Szrenicką - miejscami ślisko bardzo!
Hehe:) fajnie, że mam spikecrossy :D
buciorki beigowe z kolcami nawet na zmrożonym i oblodzonym odcinku trasy świetnie dawały radę, a ja pewnie stąpałam i mogłam "biec" pod górę, potem z góry.
Ależ było ślicznie na Hali:)
akurat trafiliśmy na zachód słonka...
pięknie! :)
Zejście, zbiegnięcie do miasta było już po zmroku, z czołówkami, fajny klimat tak dreptać po śniegu skrzypiącym i trzeszczącym pod butami, spoglądając co chwilkę w górę na rozgwieżdżone niebo:)
A na koniec tego długiego dnia Fantazja i Kaprys w Szklarskiej Porębie i słodkie co-nie-co:)
a na sam koniec w drodze powrotnej - Piechowice i Pizzeria u Bazyla i picca cztery sery... :P

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


jacdzi (2012-03-27,23:50): Czy w Fantazji byly lody z goracymi malinami? Do komplety wrazen zabraklo Ci odwiedzin prawdziwego teatru w prawdziwych gorach. W Michalowicach. Kultowe miejsce!
Marysieńka (2012-03-29,09:09): Całe "wieki" temu na trasie za "zakrętem śmierci" więcej biegaczy biegało niż samochodów jeździło no i tylu dziur w asfalcie nie było:))







 Ostatnio zalogowani
TomekSz
08:34
kamis
08:33
Jorgen P..
08:21
Admirał
08:19
Stonechip
08:12
jarecki112
07:51
platat
07:50
Admin
07:48
cinekmal
07:34
mieszek12a
07:20
ula_s
07:08
szydlak70
06:45
Etiopczyk
06:34
Leno
06:23
shymek01
05:36
42.195
05:25
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |