2013-11-08
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Przed Biegiem w Ustroniu (czytano: 6276 razy)
I okazało się, że zakończenie sezonu Truchtacza Mysłowice odbędzie się w Ustroniu.
Czyli powrót do źródeł.
I tym samym okazja do przebiegnięcia się trasą Biegu Niepodległości / Biegu Legionów o którym kiedyś pisałem w Bieganiu: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=2&action=44%22
Jadąc tam zdaję sobie sprawę, że nie osiągnę wyniku z 2007 roku czyli 45" ( trasa była krótsza o 600 lub 800 metrów), ale przydałoby się tak rozplanować ten start abym miał z niego jakąś wartość dodaną.
Pewnie zacznę spokojnie, aby ostatni asfaltowy odcinek, dobieg do stadionu pokonać na maksymalnych obrotach - to pozwoli ocenić maksymalną prędkość przy zmęczeniu.
Fajnie byłoby pobiec w okolicach 48 minut. Ale przy 400 uczestnikach i wąskich ścieżkach może być trudno z wyprzedaniem - okaże się.
Potem zakończenie sezonu o którym pisałem na wstępie.
W 2007 roku było naprawdę fajnie, rzec by można beztrosko.
Byli z nami znajomi z tras biegowych i wszystko działo się w koleżeńskiej, wręcz przyjacielskiej atmosferze.
Od tego czasu nie tylko na trasach biegowych, na zawodach, ale i tu w tym małym moim poletku truchtaczowym wiele się zmieniło. Dużo osób pojawiło się na moment i już drugi raz ich nie spotkałem, no może przypadkiem, kilku zrezygnowało i na pewno do klubu nie powróci, ale pojawiła się grupa osób, która mimo rezygnacji z członkostwa w stowarzyszeniu - wciąż pojawiają się na naszych imprezach i zawodach - może powrócą. W końcu Truchtacz to przede wszystkim ludzie, a w drugiej kolejności statystyki, regulaminy i wyniki.
Ale to już od nich zależy.
Sporo osób pojawiło się nowych i jest ich chyba nawet więcej niż tych "starych" członków założycieli - to fajne, bo to takie budujące.
Może właśnie dzięki nim zielone stroje Truchtacza będą gromadnie pojawiać się na wielu zawodach i w dużej grupie, razem się wspierać i promować - klub i Mysłowice.
Tak mi się jakoś na wspominki wzięło - a jeszcze nie opisałem Mistrzostw Truchtacza - które dla mnie zakończy się olbrzymimi zakwasami. A mogę podsumować jednym, wielmiarowym zdaniem: "Jak się nie trenuje, to na zawodach trza zagryzać wargi i biec na złamanie karku - bo co innego pozostało".
Chyba po biegu powiedziałem coś bardziej twórczego, ale już tego nie pamiętam.
Podsumowując:
W ustroniu osiągnąłem wynik poniżej 48 minut, z fantastycznym ostatnim kilometrem, a potem wraz z innymi truchtaczami świętowałem zakończenie sezonu.
(choć mój już od 3 tygodni ruszył)
Zdjęcie GP Truchtacza - Mistrzostwa - autor Stanisław Filuś
Relacja z Biegu:
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=2&action=44&code=38661
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Katan (2013-11-11,10:18): http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=2&action=44&code=38661
Relacja z Biegu Legionów
|