|
|
Ostatnio zalogowany
|
|
| Przeczytano: 407/1468774 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
150 kilometrów w 150 godzin | Autor: Marcin Żuk | Data : 2014-01-12 | W pięknych okolicznościach przyrody - na trasie wokół widocznego na zdjęciu Małego Jezioraka w Iławie - 4 stycznia 2014 r., odbył się I Iławski Maraton Trzech Króli. Na starcie, z uwagi na wczesną porę rozpoczęcia (5:00) i regulaminowy wymóg biegu z 8kg plecakiem, z którym należało pokonać wcześniej 65km w trzy dni Nowego Roku, stawił się jeden biegacz. Zwycięzca uzyskał czas 4:54:02
Tak właśnie mógłby brzmieć komunikat z zawodów, gdyby to były zawody. To był jednak trening, który do docelowych zawodów dopiero przygotowywał. Zamiast noworocznych postanowień zrealizowałem po prostu noworoczny plan treningowy. Plan bardzo ambitny, bo pokonanie 150 kilometrów w 7 dni, czyli średnio dziennie dystansu półmaratonu, jest bardzo dużym obciążeniem. A że bieg był z dodatkowym ciężarem na placach, to tym bardziej trudna to była próba.
Dziś po trzech dniach od zakończenia treningu żyję i mam się dobrze. Kardiolog na kontrolnej próbie wysiłkowej, powiedział nawet wczoraj „wyniki w normie i znakomita wydolność Panie Marcinie”. Cieszę się zatem, że mi się udało i że zdrowie dopisuje. To dopiero jednak kolejny krok w moim projekcie. Jaki to projekt, czy będę sam, skąd taki pomysł, dlaczego taki długi bieg, dlaczego z obciążeniem? O tym wszystkim napiszę już niebawem na łamach portalu w oddzielnym artykule. Dziś skupię się na podsumowaniu treningu i podam uzyskane parametry. Taka noworoczna biegowa inspiracja treningowa.
Korzystając z okazji składam wszystkim najserdeczniejsze życzenia noworoczne. Niech każdy bieg w 2014 Roku - i ten sportowy i ten zawodowy i ten życiowy, przebiega tak jak go sobie zaplanujemy. Życzę satysfakcji i radości z wyników i efektów naszego biegania!
Niniejsze tematyczne zdjęcie daje istotną podpowiedź na temat biegowego projektu.
OPIS TRENINGU
Przeprowadzony trening był de facto testem. Chodziło o sprawdzenie kondycji biegowej, a mówiąc szerzej kondycji fizycznej, zbudowanej podczas wcześniejszych 6 miesięcznych treningów biegowych i treningów na siłowni. Trening składał się z 7 etapów o łącznej długości 150 km. Trening odbył się w Iławie oraz Piasecznie. Z uwagi na podróż samochodem w obie strony i zabawę sylwestrową (bynajmniej nie tylko z sokie i bynajmniej nie poszedłem spać po północy ; no ale kiedy się bawić jak nie w Sylwestra?) rozłożenie treningu nie mogło być równomierne, więc ostatecznie wyglądało w sposób następujący:
31 grudnia 2013, Piaseczno – 8km
1 stycznia 2014, Iława – 14 km
2 stycznia 2014, Iława – 21,1 km
3 stycznia 2014, Iława – 30 km
4 stycznia 2014, Iława – 42,2 km
5 stycznia 2014, Iława – 14 km
6 stycznia 2014, Piaseczno – 21,1 km
Trening był symulacją biegu, który mnie czeka w lutym. Jego łączna długość to 250 km do pokonania w 7 dni z ciężarem ok. 10kg. 150 km w 7 dni było więc 60% dystansu i 80% ciężaru, więc daje spore wyobrażenie o tym co może się dziać na trasie, choć oczywiście niczego nie gwarantuje.
Z uwagi na wyjątkowo sprzyjającą zimową pogodę strój biegowy był jedynie dwuwarstwowy i składał się z widocznych na zdjęciu butów, skarpet, legginsów, technicznej koszulki, bluzy, rękawiczek i czapki. Dodatkowym elementem był plecak w którym znajdowały się obciążniki oraz prowiant. Biegałem z muzyką oraz zegarkiem z GPS i pulsometrem.
Okres noworoczny był okazją do pogodzenia spraw rodzinnych i sportowych. Osoby dużo biegające wiedzą, że nie jest to proste. Mi się udało zgrabnie połączyć powitanie Nowego Roku i wypoczynek w fajnym miejscu (Grand Hotel Tiffi) z mocnym treningiem. Ja zadowolony i żona też zadowolona. A zdowolona żona, to wiadomo – ważna sprawa :) Oprócz biegania był oczywiście wypoczynek i korzystanie z dobrej infrastruktury hotelu. A Iławę wybrałem dlatego, że w wakacje odkryłem, iż jest to bardzo sprzyjające miejsce do sportowej aktywności – lasy, ścieżki rowerowe, jezioro i wcale nie takie płaskie trasy.
Pętla wokół Małego Jezioraka, po której biegałem, a którą pokonałem w sumie aż 47 razy, liczy 2350 m i składa się z 2 części - pierwsza to lekko pofałdowany długi odcinek 1780 m, a druga to 570 m, które są kompozycją dwóch podbiegów (100 m i 80 m) oraz jednego długiego zbiegu (140 m) przedzielonego prostym odcinkiem, a całość pokonuje most łączący dwa brzegi przesmyku pomiędzy Małym Jeziorakiem, a Jeziorakiem (na marginesie warto zauważyć, że Jeziorak to najdłuższe polskie jezioro i do tego posiadające największą śródlądową wyspę)
Już na pierwszej pętli zorientowałem się, że tak ciężki plecak nie sprzyja ani podbieganiu ani zbieganiu (wiedziałem z wcześniejszych treningów, że nie sprzyja też bieganiu po płaskim…). Oczywiście z uwagi na dystans i ciężar prędkość nie była zawrotna, a serce z gardła nie wyskakiwało. Ale nie był to też trucht, czy szybki marsz. Dodam również, że poza koniecznymi przerwami żywnościowymi i toaletowymi cały czas biegłem. Czasy i puls wyglądały następująco:
8 km – 51:32 (średnia km 6:26), średni puls 141
14 km – 1:27:14 (6:14), 143
21,1 km – 2:15:58 (6:26), 133
30 km – 3:18:31 (6:37), 132
42,2 km – 4:54:02 (6:58), 132
14 km – 1:29:40 (6:24), 135
21,1 km – 2:16:04 (6:27), 133
Całość zajęła mi zatem 16:33:01, czyli 6:37/km. Jak widać bardzo stabilne zachowanie organizmu. W ramach dodatkowego testu zrobiłem 5 stycznia na odcinku 6-10 km szybką piątkę. Chciałem sprawdzić czy jestem w stanie biec poniżej 6:00 z takiem ciężarem na plecach i mając już w nogach 120 km. Udało się – 29:56, a potem kontynuacja spokojnego biegu do łącznego dystansu 14 km. No i pochwalę się też, że ostatni kilometr (ten w Piasecznie obok domu) pokonałem w czasie 5:38, co potwierdza, że organizm dał radę.
Ponieważ zacząłem trening ok. g 6.00 w Sylwestra a skończyłem ok. południa w Trzech Króli, to całość rozciągnięta była na 150 godzin. Wyszło zatem jak w tytule tekstu. W piątek znów jadę do Iławy, ale tym razem będzie to krótki weekendowy trening z naciskiem na elementy siłowe.
CDN |
| | Autor: Mars, 2014-02-10, 18:53 napisał/-a: Życzę Wam siły, zdrowia i wytrwałości. A także odrobiny cienia na pustyni, pięknych widoków i przede wszystkim dużo słońca! No i dużo piasku dookoła :-) Życzę Wam abyście zobaczyli pustynnego kaktusa. To życiodajna roślina.
Życzę Wam na mecie ostatniego etapu zimnego piwa z sokiem lub jak ktoś woli zimnej Coca-Coli :-)
Życzę Wam pięknych zachodów słońca na pustyni.
Nie życzę Wam abyście spotkali węża albo skorpiona. A także abyście nigdy nie zobaczyli fatamorgany.
Zachęcam Was do nie poddawania się, gdy dopadnie Was zmęczenie i ból. Szybkie poddanie się jest nieopłacalne.
Wspieram Was tym, że niematerialna część mojego Ja, a więc moje myśli będą spacerowały po pustyni Wadi Ramm niedaleko Was.
Uwagi – weźcie ze sobą polską flagę. Uważajcie na ostre słońce i na poparzenia słoneczne.
Wskazówki – weźcie ze sobą na pustynię komórki z aparatami i poróbcie ładne fotki.
Jeśli na metach poszczególnych etapów będzie możliwość to ładujcie komórki na full, aby na następny dzień dużo fotek zrobić :-)
Biegnijcie w uszczelnionych butach, aby chronić stopy przed ziarenkami piasku, które mogą spowodować otarcia i rany.
Weźcie ze sobą kompas. Może się przydać.
Przed wbiegnięciem na metę ostatniego etapu nie zapomnijcie rozłożyć flagi. Niech jeden z Was trzyma flagę a drugi pstryka historyczne fotki.
Nie róbcie na mecie ostatniego etapu szybkiego finiszu. To jest zbyt dostojna chwila na taki finisz.
Weźcie ze sobą okulary przeciwsłoneczne.
Kupcie w Jordanii jakieś ładne widokówki.
Pielęgnujcie wspomnienia.
Krytyka – naprawdę nie mam czego krytykować, a nie będę nic na siłę wymyślał, tylko po to, aby coś tutaj wpisać.
Ja także trzymam za Was kciuki. Jesteście czwórką wspaniałych, odważnych, nieustraszonych i żądnych przygód Biegaczy.
A przy okazji POZDRAWIAM mojego przyjaciela Marcina Żuka :-)
Pamiętajcie – ból przeminie, a satysfakcja i miłe wspomnienia pozostaną na długie lata :-) No i te ładne pustynne fotki też pozostaną :-)
Z biegowymi pozdrowieniami
Paweł
| | | Autor: matlejM, 2014-02-11, 11:03 napisał/-a: Trzymam kciuki za Was! Życzę pokonania postawionego sobie wyzwania oraz doczekania satysfakcji jaka się pojawi gdy już dobiegniecie do mety!
Pozdrawiam serdecznie!!! | | | Autor: piTTero, 2014-03-05, 19:50 napisał/-a: extra chłopaki ;-) trzymam kciuki :) | | | Autor: mzuk, 2014-03-09, 20:59 napisał/-a: Dzięki za wyrazy wsparcia. Walczymy dalej. Od 15 marca ruszamy z przygotowaniami do Gobi.CDN | | | Autor: 4 Deserts.PL, 2014-04-05, 15:44 napisał/-a: LINK: http://www.4desert.pl
Zapraszamy na naszą stronę internetową. Oczywiście aktywny jest także nasz FB. | | | Autor: emka64, 2014-05-20, 10:21 napisał/-a: Dziś w TVP1 o 18.30 w programie "Świat się kręci" gośćmi będzie 4 Polaków z 4Deserts.PL TEAM . Już dostrajam odbiornik. | | | Autor: 4 Deserts.PL, 2014-05-27, 16:32 napisał/-a:
W środę 28 maja o 7:20 w porannym paśmie TVP INFO w programie GOŚĆ PORANKA pojawią się 3 zawodnicy 4Deserts.PL Team. Opowiemy o przygotowaniach, o kolejnym wyzwaniu i o Blance oczywiście. Zapraszamy przed telewizory, a spóźnialskich albo zajętych do odwiedzenia naszego funpage na FB gdzie będzie wieczorem zamieszczony link do wywiadu.
| | | Autor: 4 Deserts.PL, 2014-06-09, 11:06 napisał/-a: LINK: http://www.facebook.com/4desertspolska
Dziękujemy za wyrazy wsparcia, które do nas docierały. Zapraszamy na nasz funpage gdzied znajdziecie wszystkie informacje.
Zachęczamy także do obejrzenia wczorajszego materiału wyemitowanego przez Wiadomości TVP (link długi więc nalezy go skopiować i wkleić w okno przeglądarki)
http://www.tvp.pl/publicystyka/programy-informacyjne/wiadomosci/najciekawsze-materialy/pustynny-wielki-szlem/15541431
Pozdrawiamy
4Deserts.PL Team
| | | Autor: paulo, 2014-06-10, 08:04 napisał/-a: Piękne osiągnięcie! Wspaniały wyczyn! Gratuluję. Jestem pod wrażeniem. Nigdy tego nie osiagnę sam, ale trzymam kciuki za Was, aby ten upragniony Klub 4 Deserts stał się rzeczywistością :) | | | Autor: Kamel24.pl, 2014-06-24, 19:06 napisał/-a: ..i szacun. | |
|
| |
|