| | | |
|
| 2015-09-01, 16:05 Droga do sukcesu w maratonie według prof. Jana Chmury
Bardzo dobre naukowe przedstawienie najważniejszych zagadnień związanych z funkcjonowaniem organizmu w różnych warunkach oraz z gospodarką energetyczną biegu. Wiele moich zagadek z moich na razie tylko dwóch startów w maratonie zostało rozwiązane. Wiedziałem że to bardzo ważne aspekty startu ale nie że aż tak. Wiedziałem o deficycie zmagazynowanej substancji do produkcji energii już na starcie ale nie wiedziałem że można to wszystko dokładnie policzyć. Dodałbym info dla takich amatorów jak ja o tym ze spalanie przetworzonego glikogenu wymaga najmniej tlenu a spalanie białka i tłuszczy już tego tlenu potrzebuje znacznie więcej. Do tego najpierw spalane są te łatwopalne substancje a kiedy już się skończą i jesteśmy najbardziej zmęczeni organizm sięga po tłuszcze i białka. Wtedy deficyt tlenu jeszcze bardziej się nasila. Chciałbym jeszcze coś dowiedzieć się o zjawisku "dryfu tętna" Jaka jest zależność zwiększenia częstotliwości do czasu wysiłku. Myślę, że bardzo przydatny artykuł. Bardzo za niego dziękuję. |
|
| | | |
|
| 2015-09-02, 07:57
Rewelacyjny artykuł dla wszystkich tych , którzy zaczynają i dla tych co już trenują . Bez żadnego zadęcia naukowego .Więcej takich artykułów . Dziękuję Panie Profesorze |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2015-09-29, 17:17
cyt. "powinieneś co 10-20 min wypić ok. 210 ml wody"
Chyba w bajce na dobranoc ;)
Nie wiem czy autor próbował wypić takie ilości płynów, by się samemu przekonać, że to byłby czysty masochizm. Fizycznie nie da rady, a jeśli by nawet mu się udało, co 30-40min. ma pewny postój przy toj-toju.
Nawet na spokojne wybiegania (trwające ok. 2,5h) pod 30km, nie biorę z sobą nic, żadnego żelu itp. ani wody. Organizm ma się uczyć i adaptować. |
|
| | | |
|
| 2015-09-29, 19:38
2015-09-29, 17:17 - TheMarco napisał/-a:
cyt. "powinieneś co 10-20 min wypić ok. 210 ml wody"
Chyba w bajce na dobranoc ;)
Nie wiem czy autor próbował wypić takie ilości płynów, by się samemu przekonać, że to byłby czysty masochizm. Fizycznie nie da rady, a jeśli by nawet mu się udało, co 30-40min. ma pewny postój przy toj-toju.
Nawet na spokojne wybiegania (trwające ok. 2,5h) pod 30km, nie biorę z sobą nic, żadnego żelu itp. ani wody. Organizm ma się uczyć i adaptować. |
Przepraszam że zapytam tak z czystej ciekawości, do czego przygotowujesz swój organizm nie pijąc nic przez 30 km podczas treningu? |
|
| | | |
|
| 2015-09-29, 23:52
2015-09-29, 19:38 - thomas napisał/-a:
Przepraszam że zapytam tak z czystej ciekawości, do czego przygotowujesz swój organizm nie pijąc nic przez 30 km podczas treningu? |
a choćby do braku picia na punkcie... wystarczy że nawet kubeczki się skończą i dupa...
ja na treningi żeli nigdy nie biorę, ale na dłuższe, zwłaszcza latem, to izo w łapie jest
chociaż zdarzało się zapomnieć i robić progowy pod 2h bez picia w upale i jakoś żyję, chociaż przyjemnie nie było
z wodą też nie ma co przesadzać, bo można się zatruć, z tego co pamiętam to było 20ml na każdy kg ciałka
no i wypadałoby chociaż ciut posolić...
przy czym przy większości naszych treningów wystarczy zadbać o nawodnienie poza treningiem i w trakcie nie trzeba
|
|
| | | |
|
| 2015-10-07, 14:54
Niezwykle ciekawy artykuł. Takiej wiedzy potrzebowałem od dawna. Przyda się na maratonie poznańskim i nie tylko :) |
|